Tak wyglądał szturm na Le Bataclan
Francuscy antyterroryści przeprowadzili szturm na salę koncertową Le Bataclan, w którym zamachowcy przetrzymywali zakładników. Policja poinformowała o ponad stu zabitych zakładnikach wewnątrz klubu.
Według ostatnich danych, w trakcie policyjnego ataku zginęło czterech napastników, trzech z nich wskutek wysadzenia pasów z ładunkami wybuchowymi.
Według relacji świadków zamachowcy, którzy wdarli się do sali koncertowej wznosili okrzyki "Allah Akbar" i "To za Syrię".
Prezydent Francois Hollande formalnie wprowadził stan wyjątkowy na całym kontynentalnym terytorium kraju i na Korsyce. Zgodnie z francuskim prawem stan wyjątkowy można zarządzić w razie "bezpośredniego zagrożenia w następstwie poważnego złamania prawa albo zakłócenia porządku publicznego".
Stan wyjątkowy pozwala władzom na wstrzymanie ruchu osób oraz pojazdów w określonym czasie i miejscu. Daje także możliwość wyznaczenia specjalnie chronionych stref bezpieczeństwa, gdzie ruch osób poddaje się kontroli.
Dodatkowo policja może przeprowadzać w domach rewizje nie tylko w ciągu dnia, lecz także w nocy.
W zamachach w Paryżu zginęło co najmniej 120 osób, ponad 200 odniosło obrażenia, z czego stan ok. 80 jest ciężki. Nie żyje 8 zamachowców odpowiedzialnych za ataki. Siedmiu z nich zginęło w wyniku samobójczych detonacji ładunków wybuchowych, jeden został zastrzelony przez policjantów. Funkcjonariusze wciąż starają się ustalić, czy na terenie Paryża nie znajdują się ich ewentualni współpracownicy.
Paryska prokuratura poinformowała, że na terenie miasta doszło łącznie do 6 ataków.