PolskaProkuratura bada wersję celowego pozbawienia życia Madzi

Prokuratura bada wersję celowego pozbawienia życia Madzi

W sprawie sześciomiesięcznej Madzi rozpatrywane są różne wersje śledcze, także ta, że dziecko zostało celowo pozbawione życia - powiedziała na konferencji prasowej rzeczniczka prokuratury okręgowej w Katowicach, Marta Zawada-Dybek. Śledczy badają też czy ktoś pomagał matce Magdy, Katarzynie W., w ukryciu zwłok. Matka dziecka jest dotychczas jedyną podejrzaną w sprawie. Ma zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki.

Jak powiedziała rzeczniczka, zebrano już obszerny materiał dowodowy, prokuratura dostała wyniki badań toksykologicznych i psychologicznych matki dziewczynki. - Biegłym zlecono wykonanie wielu ekspertyz i przesłuchań. Śledczy przeanalizowali obraz z kamery z monitoringu miejskiego, wykonali także oględziny miejsca, w którym znajdowało się ciało dziecka - mówiła Zawada-Dybek.

Rzecznika zaznaczyła także, że na obecnym etapie śledztwa badane są różne wersje, w tym ta, że dziecko zostało pozbawione życia w wyniku celowego i zaplanowanego działania osób trzecich. - Istnieje prawdopodobieństwo udziału osób trzecich, co najmniej w ukryciu zwłok dziecka, oraz w dalszych działaniach zmierzających do uniknięcia odpowiedzialności karnej przez sprawców lub sprawcę - dodała.

Śledztwo dotyczące porwania Magdy umorzone

- Materiały dotyczące domniemanego porwania 6-miesięcznej Magdy z Sosnowca zostały wyłączone z postępowania dotyczącego jej śmierci, a śledztwo w tym zakresie zostało umorzone - powiedziała rzeczniczka. Jak wyjaśniła, powodem umorzenia tego wątku ze sprawy był fakt, że do przestępstwa nie doszło.

Rzeczniczka dodała również, że w śledztwie dotyczącym śmierci dziecka zlecono m.in. opinie toksykologiczne, histopatologiczne, genetyczne mikrośladów. Zabezpieczono też liczne dokumenty, dowody rzeczowe i analizy zapisu kilkunastu kamer oraz przeanalizowano połączenia telefoniczne.

- Po uzyskaniu zgody części świadków zostały przeprowadzone przez biegłych badania na wariografie, pozwoliło to na ograniczenie kręgu osób podejrzanych i ustalenie wartości dowodowej śladów ujawnionych w toku postępowania - powiedziała prok. Zawada-Dybek. Dodała, że badań na wariografie odmówiła jedna osoba - prokuratura nie ujawnia jej tożsamości. Prokuratura ujawniła też, że żaden ze świadków - osób bliskich podejrzanej - nie skorzystał natomiast z prawa do odmowy złożenia zeznań. Zaznaczyła, że w śledztwie na bieżąco sprawdzane są informacje przekazywane przez osoby trzecie.

Zawada-Dybek powiedziała, że w związku z uzyskanymi już opiniami dotyczącymi m.in. zawartości zabezpieczonych twardych dysków w komputerach rodziców dziewczynki i wynikami badania krwi Magdy na zawartość hemoglobiny tlenkowęglowej, przeprowadzono oględziny pieców i przewodów kominowych w mieszkaniu rodziców dziecka. Wkrótce ma być sporządzona szczegółowa opinia kominiarska. Prokurator odmówiła jakiejkolwiek dodatkowej informacji na ten temat, zasłaniając się dobrem śledztwa.

Prokuratura zdementowała też niektóre doniesienia medialne. Zawada-Dybek zaprzeczyła, by ciało dziewczynki było przygniecione betonowym blokiem lub głazem. Jak sprostowała, w pobliżu miejsca ukrycia zwłok znajdował się blok betonu, który trzeba było przesunąć, aby dotrzeć do ciała dziecka.

Zawada-Dybek oświadczyła też, że od chwili rezygnacji z policyjnej ochrony żadne środki publiczne nie są zaangażowane, aby zapewnić Katarzynie W. i jej najbliższym nowe miejsce zamieszkania. Według doniesień medialnych rodzice Magdy wyjechali z woj. śląskiego, pomaga im właściciel firmy detektywistycznej Krzysztof Rutkowski, który wcześniej zaangażował się w poszukiwania Magdy.

Nie ma prawnych podstaw - dodała rzeczniczka - do zakazania osobom prywatnym udzielania podejrzanym pomocy materialnej. - Ocena etyczna i moralna takiego zachowanie ze strony osób prywatnych nie leży w gestii prokuratury - oświadczyła.

Sprawa małej Madzi z Sosnowca

Magda była poszukiwana od 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana (ten wątek śledztwa został umorzony). Potem powiedziała, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku, a ona w panice i ze strachu ukryła ciało. Wskazała też miejsce zostawienia zwłok - w zrujnowanym budynku kolejowym w Sosnowcu.

Według Katarzyny W. niemowlę upadło na podłogę i uderzyło o próg w mieszkaniu. Kobieta została aresztowana pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, za co grozi do pięciu lat więzienia. O zwolnieniu jej z aresztu 15 lutego zdecydował sąd okręgowy, uwzględniając zażalenie obrońcy w tej sprawie.

Adwokat Katarzyny W. od początku zapowiadał, że będzie starał się wykazać niewinność swojej klientki. Przekonywał, że matka Magdy nie dopuściła się zaniedbań przy opiece nad dzieckiem i był to nieszczęśliwy wypadek. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że Magda zmarła w wyniku urazu głowy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1759)