Prezydencka łaska z łapówką w Kancelarii?
Na polecenie prokuratora krajowego zostanie wszczęte postępowanie w sprawie aktu łaski prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego dla Petera Vogla, nazywanego kasjerem lewicy. Ma ono wykazać, czy w trakcie procedury przed kilku laty doszło do przyjęcia korzyści, informuje "Życie Warszawy".
05.12.2005 | aktual.: 05.12.2005 08:41
Vogel od lat jest na celowniku służb specjalnych. Powód, to konta czołowych działaczy lewicy i bossów mafii, twierdzą informatorzy gazety z ABW. To właśnie Vogel, do niedawna wiceprezes szwajcarskiego banku Coutts, odpowiadał za klientów z Europy Wschodniej, także z Polski. Wśród nich byli politycy i biznesmeni.
W 1971 roku Vogel miał 17 lat i nazywał się jeszcze Piotr Filipowski vel Filipczyński. W niezwykle brutalny sposób zamordował 75-letnią kobietę. Został ujęty i skazany na 25 lat więzienia. Uniknął kary śmierci tylko dlatego, że był nieletni.
Po odsiedzeniu ośmiu lat więzienia, w 1979 roku uzyskał przerwę w odbywaniu kary. Za kraty już nie wrócił. W 1983 roku w niewyjaśnionych okolicznościach dostał paszport i wyjechał z Polski. Wiele wskazuje na to, że został zwerbowany przez służby specjalne PRL, które umożliwiły mu wyjazd - uważają rozmówcy "Życia Warszawy"z ABW.
Wyjechał do Szwajcarii i przyjął panieńskie nazwisko matki. Już w 1985 roku występuje jako Peter Vogel. Zrobił błyskawiczną karierę w sektorze bankowości. Cały czas utrzymywał zażyłe kontakty z czołowymi politykami najpierw PZPR, a później SLD.
W 1998 roku nasz wymiar sprawiedliwości uruchomił procedurę ekstradycyjną. Vogel został zatrzymany w Szwajcarii i przekazany naszym służbom. Trafił do aresztu i niemal natychmiast jego prawnicy wnieśli o ułaskawienie.
W lipcu 1999 roku Vogel został ułaskawiony i wrócił do Szwajcarii. Według ustaleń UOP jego prawnicy przed ułaskawieniem kontaktowali się m.in. z Ryszardem Kaliszem, który był wtedy p.o. szefa Kancelarii Prezydenta.
Vogel od niedawna pracuje w banku EFG. Wcześniej był w banku Coutts. - Lokował na szwajcarskich kontach pieniądze bossów mafii, także paliwowej i czołowych polityków lewicy. Są to najczęściej konta nie na nazwiska, ale na hasła, ujawnili "Życiu Warszawy" funkcjonariusze ABW. (PAP)