Premier: Karnowski nie będzie kandydatem PO
- Jacek Karnowski nie będzie kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta Sopotu - zapowiedział premier Donald Tusk. Jak dodał, "namawiałbym kolegów i koleżanki z sopockiej PO, by nie udzielali Karnowskiemu wsparcia w kampanii". Oznajmił, że nikt, kto ma zarzuty prokuratorskie, nie uzyska od niego - jako szefa Platformy - zgody na wykorzystywanie szyldu PO w kampanii wyborczej.
14.09.2010 | aktual.: 02.11.2010 14:27
Przeczytaj również: "Jeśli to zrobią, to znak, że standardy etyki odchodzą"
Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Tusk powiedział, że decyzję kogo wspiera PO na poziomie powiatowym są w wyłącznej gestii regionalnych i lokalnych struktur partii. Podkreślił jednak, że jako przewodniczący Platformy ma wpływ na niektóre decyzje dotyczące wyborów samorządowych.
Dlatego - oświadczył Tusk - "nikt, kto jest pod zarzutami", nie uzyska jego zgody na wykorzystanie szyldu PO w kampanii wyborczej. - Także dotyczy to Jacka Karnowskiego - dodał premier.
- Gdy pojawiły się zarzuty wobec prezydenta Karnowskiego powtórzyłem zasadę, którą chciałbym się kierować w dalszym ciągu, że ktoś, kto ma postawione zarzuty powinien nie aspirować do ról publicznych, w tym prezydentury miasta - mówił Tusk.
Sam Karnowski podkreślał, że nigdy nie miał być kandydatem Platformy Obywatelskiej, a jedynie ewentualnie kandydować na prezydenta Sopotu z poparciem tej partii i jej działaczy.
W rozmowie z dziennikarzami Karnowski podkreślił, że w najbliższych wyborach samorządowych będzie startował jako kandydat Samorządności Sopot. - Jakiego, i czy Platforma Obywatelska udzieli mi poparcia, o to trzeba zapytać PO i zostawmy to jej - dodał.
Premier stwierdził, że rozumie sopocką Platformę, że "jest zaangażowana po stronie Karnowskiego", bo - jak mówił - "z bliska wyraźnie widać, że po pierwsze jest dobrym prezydentem, a po drugie, wydaje się, że wiele z zarzutów jest krzywdzących lub nie mających potwierdzenia w elementarnych faktach".
- To nie zmienia faktu, że kandydatem PO na urząd prezydenta żadnego miasta w Polsce nie powinien być ktoś, kto jest pod zarzutami. Nawet jeśli wierzę - a wierzę - w jego niewinność - powiedział Tusk.
Dodał, że namawiałby koleżanki i kolegów z PO w Sopocie, aby "nie udzielali Karnowskiemu formalnego wsparcia w kampanii". "Czy posłuchają? - nie wiem, bo PO to jest bardzo duża partia, gdzie nie zawsze moje opinie czy oceny są uwzględniane" - powiedział Tusk.
Komentując tę wypowiedź szef sopockiej PO Michał Woźniak powiedział, że rozumie premiera. - Rozumiem, że jest on strażnikiem pewnych standardów w życiu publicznym i będąc takim strażnikiem do momentu zakończenia sprawy (Jacka Karnowskiego) na gruncie sądowo-karnym, będzie zachowywał się bardzo wstrzemięźliwie - podkreślił.
Zdaniem Woźniaka "nic nie stoi na przeszkodzie, aby Jacek Karnowski startował w wyborach". - Nikt mu tego nie zabroni, nie ma takiego prawa i myślę też, że nie taka była intencja premiera, żeby zabronić wsparcia panu prezydentowi (Karnowskiemu). Oczywiście (wsparcia) na własny rachunek, natomiast nie na rachunek partii - zaznaczył szef sopockiej PO.
Prokuratura postawiła Karnowskiemu sześć zarzutów, w tym dotyczące korupcji. Prezydent Sopotu odpiera wszystkie oskarżenia. We wtorek gdański sąd okręgowy podtrzymał decyzję sądu niższej instancji o zwrocie do prokuratury - w celu uzupełnienia - aktu oskarżenia przeciwko Karnowskiemu.
Akt oskarżenia Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku przeciwko Karnowskiemu - zawierający sześć zarzutów, w tym pięć korupcyjnych - trafił do Sądu Rejonowego w Sopocie w czerwcu. Wśród zarzutów postawionych Karnowskiemu znalazło się m.in. zażądanie w marcu 2008 r. łapówki w postaci dwóch mieszkań od miejscowego biznesmena Sławomira Julke.
W lipcu sopocki sąd zwrócił prokuraturze akt oskarżenia, uznając, że przedstawiony przez śledczych materiał dowodowy (w tym m.in. opinie biegłych) wymaga uzupełnienia. Prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję.
W maju 2009 r. po postawieniu pierwszych zarzutów prokuratorskich z inicjatywy Karnowskiego odbyło się w Sopocie referendum ws. jego odwołania z funkcji prezydenta miasta. Większość głosujących uznała, że Karnowski powinien pozostać na swoim stanowisku. W lipcu 2008 r. po nagłośnieniu tzw. afery sopockiej Karnowski zrzekł się członkostwa w Platformie Obywatelskiej, której był na Pomorzu jednym z założycieli. W poniedziałek sopocka PO zdecydowała, że Karnowski będzie kandydatem Platformy na prezydenta Sopotu w jesiennych wyborach samorządowych.