Opady śniegu paraliżują południe Polski
Przed intensywnymi opadami śniegu od 5 do 10 cm, a w górach nawet do 20 cm, śliską nawierzchnią i spadkiem temperatury do -4 st. Celsjusza we wtorek i środę ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Na drogach województwa dolnośląskiego panują trudne warunki, ciężarówki ślizgają się na podjazdach pod górę, samochody stoją w długich korkach. Mokry śnieg łamie też gałęzie i uszkadza linie energetyczne. Prądu nie ma 102 tysiące gospodarstw domowych na Dolnym Śląsku i kolejne 10 tysięcy na Opolszczyźnie.
Sytuacja na drogach: ciężarówki blokują ruch
Na dolnośląskich drogach sytuacja jest bardzo trudna. W wielu miejscach są albo nieprzejezdne i zamknięte, albo zakorkowane, albo ruch odbywa się wahadłowo z powodu powalonych konarów i błota pośniegowego.
Ruch ciężarówek został wstrzymany w Jeleniej Górze na rondzie wyjazdowym m.in. w kierunku na Zgorzelec, Szklarską Porębę i Karpacz. Z uwagi na bardzo trudne warunki drogowe - kilkucentymetrowe błoto pośniegowe - ruch w kierunku Wrocławia z Jeleniej Góry jest bardzo utrudniony. Policja zaleca objazd przez Kamienna Górę.
Jednak w wielu miejscach, zwłaszcza na górskich odcinkach: Jelenia Góra-Radomierz -Kaczorów oraz Jelenia Góra-Szklarska Poręba, nie ma możliwości zorganizowania objazdów w celu usprawnienia ruchu. Dlatego też policja apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności.
Ze względu na intensywne opady śniegu występują też utrudnienia na odcinku Jelenia Góra-Świerzawa (podjazd pod Kapelę) i na drodze krajowej nr 3 pomiędzy Jaworem a Bolkowem. Z powodu śniegu jest zablokowana droga krajowa nr 46 w miejscowości Laski. Trudności z podjazdem mają także ciężarówki w Jakuszycach, ślisko jest również na autostradzie A4 w okolicach Legnicy.
Zablokowana jest także droga krajowa nr 35 na odcinku Świebodzice-Wałbrzych.
Dyżurny sztabu kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu uważa, że problemy kierowców biorą się m.in. stąd, iż wielu wybrało się na weekend w góry na letnich oponach, a przyszło im wracać w zimowych warunkach.
Pociągi odwołane
Intensywne opady śniegu na Dolnym Śląsku spowodowały utrudnienia w komunikacji kolejowej w regionie, zwłaszcza z Wrocławia w kierunku gór. Trudna sytuacja panuje również na drogach.
Jak poinformował rzecznik Polskich Linii Kolejowych Mirosław Siemieniec, połamane drzewa na dolnośląskich torach doprowadziły do szeregu utrudnień w kursowaniu pociągów na trasach z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby, Wrocławia, Węglińca i Lwówka Śląskiego oraz z Kłodzka do Wrocławia. - Komunikacja zastępcza wprowadzona została na trasie Jelenia Góra-Węgliniec i Jelenia Góra-Lwówek Śląski - powiedział rzecznik.
Zaznaczył, że stopniowo przywracana jest przejezdność tras, ale dodatkowym utrudnieniem są nieprzejezdne drogi w wielu miejscach regionu.
Kłopoty z prądem
Sytuacja komunikacyjna to tylko część kłopotów związanych z gwałtownym załamaniem pogody na Dolnym Śląsku. W wielu miejscach zalegający, mokry i ciężki śnieg połamał gałęzie, które uszkodziły linie wysokiego i średniego napięcia.
Ponad 102 tysiące odbiorców z rejonu Wałbrzycha, Kotliny Kłodzkiej i Jeleniej Góry jest obecnie bez prądu z powodu intensywnych opadów śniegu. Awarię prądu udało się usunąć z okolic Świerzawy, Lubina i Złotoryi, gdzie wcześniej nie miało prądu 10 tys. odbiorców.
Jak poinformował Marek Poniatowski ze sztabu kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu, obecnie najtrudniejsza sytuacja panuje w rejonie wałbrzyskim, Kotlinie Kłodzkiej i Jeleniogórskiej, gdzie wielu odbiorców nie ma prądu, a naprawienia awarii wymaga czasu i lepszej pogody. - Trzeba pamiętać, że odbiorca to jeden licznik. Zatem ludzi, którzy pozostają bez prądu, jest znacznie więcej - mówił Poniatowski.
Zaznaczył, że usuwanie awarii jest pracochłonne, a w aktualnych warunkach atmosferycznych do niektórych miejsc albo nie można dotrzeć, albo można dojechać po kilkugodzinnym staniu w korku, bowiem na drogach panują wyjątkowo trudne warunki i tłok. Ludzie wracają z gór po długim weekendzie.
Udało się natomiast przywrócić prąd ok. 10 tys. odbiorców w okolicach Świerzawy, Złotoryi i Lubina.
Również na Opolszczyźnie energetycy usuwają skutki awarii spowodowanych opadami śniegu. Kłopoty z zasilaniem w energię elektryczną może mieć nawet 10 tys. odbiorców - powiedział Artur Rudkowski z zakładu dyspozycji ruchu opolskiego oddziału Energia Pro.
Według informacji docierających do dyspozytora, linie wysokiego napięcia nie zostały uszkodzone, najwięcej awarii zdarzyło się na liniach bezpośrednio zasilających gospodarstwa domowe. - Nie mamy ścisłych informacji, ilu odbiorców jest pozbawionych prądu, ale może ich być nawet 10 tys. - ocenił Rudkowski.
Awarie spowodowane opadami śniegu, jakie przechodzą nad Opolszczyzną, zanotowano na obszarze prawie całego województwa. - Najwięcej zgłoszeń mamy z okolic Kędzierzyna-Koźla, Namysłowa, Nysy, Paczkowa, Grodkowa i Głubczyc - zaznaczył Rudkowski.
Dyspozytor podkreślił, że energetycy pracują pełną parą i starają się usunąć awarie, ale trudne warunki drogowe powodują utrudnienia w dotarciu do miejsc uszkodzeń sieci.
IMGW: drugi stopień zagrożenia
Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w nocy z wtorku na środę w północnej i centralnej Polsce wystąpią przymrozki, które mogą powodować szkody w uprawach rolnych, sadach i ogrodach.
Ostrzeżenia z drugim stopniem zagrożenia dotyczą województw: zachodniopomorskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego, wielkopolskiego i śląskiego.
Ponadto IMGW ostrzega przed oblodzeniami na Śląsku, które mogą powodować miejscami śliskość na drogach i chodnikach oraz utrudnienia komunikacyjne.
Lokalnie szkody w uprawach rolnych, sadach i ogrodach mogą wystąpić w województwach: lubuskim, łódzkim i mazowieckim, dla których wydano ostrzeżenia o najniższym, pierwszym stopniu zagrożenia.