"Obrońcy" krzyża z całego kraju ruszają na Warszawę
Protestujący sprzed Pałacu Prezydenckiego, będą dziś próbować dostać się pod krzyż od którego kilka tygodni temu zostali oddzieleni barierkami i zapowiadają, że mogą to zrobić siłą. Pomóc ma im w tym kilka tysięcy pielgrzymów, którzy - jak zapowiadają obrońcy krzyża - przyjadą do Warszawy uczcić przed Pałacem pamięć ofiar tragedii smoleńskiej.
Na Krakowskie Przedmieście przyjadą pielgrzymki z całej Polski między innymi Białegostoku, Gdańska, Szczecina i Wrocławia - zapewnia Dariusz Wernicki ze Społecznego Komitetu Obrony Krzyża. Będzie też wielu mieszkańców Warszawy, którzy najpierw zbiorą się na mszy w Katedrze Jana Chrzciciela. Warszawiacy i przyjezdni mają się spotkać na Krakowskim Przedmieściu o godzinie 20.00, łącznie może to być nawet od czterech do pięciu tysięcy osób - mówi Wernicki.
Włodzimierz Kaczanow z Komitetu Obrony Krzyża przekonuje, że celem osób, które pojawią dziś przed Pałacem Prezydenckim, by uczcić pamięć ofiar tragedii smoleńskiej, jest krzyż. W ten dzień władze powinny zapewnić do niego swobodny dostęp zebranym, bo tam będą oni chcieli złożyć wieńce i kwiaty - mówi Włodzimierz Kacznow.
Wśród sympatyków Komitetu Obrony Krzyża, są tacy, którzy proponują wedrzeć się pod krzyż siłą, jeśli nie pomogą prośby - zauważ Kaczanow. Zgromadzenie będzie legalne, organizatorzy poinformowali o swoich planach władze miasta i uzyskali zgodę - mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydent Warszawy zapewnia, że miasto jest przygotowane nawet na kilkutysięczne tłumy na Krakowskim Przedmieściu.
Samolot z Prezydentem Lechem Kaczyńskim, jego małżonką, dowódcami sił zbrojnych, pracownikami Kancelarii Prezydenta, przedstawicielami Sejmu, Senatu, oraz wszystkich ugrupowań parlamentarnych rozbił się pod Smoleńskiem dokładnie pięć miesięcy temu.
Krzyż ustawiony przed Pałacem Prezydenckim przez harcerzy z ZHR miał służyć modlitwie za ofiary w okresie żałoby. Zgodnie z uzgodnieniami przedstawicieli kościoła, harcerstwa i Kancelarii Prezydenta, powinien zostać przeniesiony trzeciego sierpnia do pobliskiego kościoła św. Anny. Do kościoła jednak nie trafił za sprawą tak zwanych ,,obrońców krzyża'', którzy domagają się aby w jego miejscu stanął pomnik upamiętniający ofiary tragedii smoleńskiej, a sam krzyż stał się jego fragmentem. Obecnie krzyż jest odgrodzony od reszty Krakowskiego Przedmieścia barierkami strzeżonymi przez policję.