O krok od katastrofy w Warszawie. Maszyniści użyli urządzenia "radio-stop"
Na warszawskiej stacji Włochy omal nie doszło do zderzenia dwóch pociągów na rozjeździe - informuje RMF FM. Ze wstępnych ustaleń wynika, że to pociąg Kolei Mazowieckich nie zatrzymał się przed znakiem STOP, co mogło doprowadzić do zderzenia ze składem PKP Intercity w Warszawie.
Składy jechały w tym samym kierunku, po dwóch torach - te jednak, nieco dalej, łączyły się w jeden tor.
By uniknąć zderzenia maszynista pociągu PKP Intercity - relacji Warszawa-Poznań - włączył urządzenie "radio-stop", które zatrzymało awaryjnie pociągi. Urządzenie wstrzymuje ruch kolejowy w całej okolicy. Dzięki temu zatrzymano również pociąg Kolei Mazowieckich relacji Warszawa Zachodnia-Sochaczew.
- Zatrzymał się również pociąg Kolei Mazowieckich Warszawa Zachodnia-Sochaczew - potwierdza rzecznik prasowy PKP Mirosław Siemieniec. Nikomu z pasażerów nic się nie stało. - Na miejscu pracowała komisja, która ustali okoliczności tej sytuacji - podsumował Siemieniec.
Pasażerowie byli pod opieką drużyn konduktorskich. Do godz. 23 wszyscy wsiedli w kolejne pociągi jadące do Sochaczewa i Poznania. PKP Intercity zamówiło też dwie taksówki osobom, które potrzebowały dotrzeć na lotnisko.
Pasażerowie wezwali na miejsce zdarzenia policję, ta pojawiła się po 2 godz. Z informacji, które otrzymują media wynika, że również przewoźnik poinformował policję o incydencie - po upływie 1,5 godziny od zdarzenia.
Źródło: RMF FM, TVNWarszawa.pl