Świat"Nowy Chrystus", celebryta... i psychopata

"Nowy Chrystus", celebryta... i psychopata

Ali Agca prezentuje się jako typowy psychopata – twierdzi w rozmowie z Wirtualną Polską psychiatra wojskowy płk Jan Wilk. Z psychologicznego punktu widzenia wiarygodność takich osób jest wątpliwa. Wywiad i wspomnienia Alego Agcy, który określa się teraz jako nowy Chrystus, mogą okazać się bajką, jaką sami chcemy usłyszeć. Prawdomówność i odpowiedzialność nie są mocnymi stronami psychopatów.

"Nowy Chrystus", celebryta... i psychopata
Źródło zdjęć: © AFP

19.01.2010 | aktual.: 25.05.2018 15:09

Tureccy psychiatrzy wojskowi orzekli, że zamachowiec, który targnął się na życie papieża Jana Pawła II, posiada "zespół osobowości antyspołecznej" i nie nadaje się do wojska. To szczegółowe określenie pochodzi z międzynarodowej klasyfikacji chorób (ICD-10). Taki człowiek „charakteryzuje się obniżeniem lęku społecznego, lekceważeniem norm prawnych i społecznych, nieliczeniem się z uczuciami innych”. - Osobowość antysocjalna nie podporządkowuje się normom społecznym – opisuje dr Wilk – Oznacza to, że ocenia on siebie, innych ludzi, świat, hierarchię wartości w tym prawdomówność jedynie według własnych specyficznych kryteriów – podkreśla polski lekarz.

Ali Agca twierdzi, że jest nowym wiekuistym Chrystusem. I dodaje, że udowodni to przy pomocy dokumentów. Jeśli tego nie zrobi, cała ludzkość może określić go - jak mówi - jako najbardziej okrytą hańbą osobę we wszechświecie.

Wątpliwości psychologiczne

- Osoby takie dążą do natychmiastowej gratyfikacji psychicznej – dodaje dr Wilk. Nie są w stanie utrzymać w dłuższej perspektywie swoich dążeń. Agca może powiedzieć wszystko, byle otrzymać to, czego pragnie. To jest postępowanie według reguł, które on na swój sposób narzuca otoczeniu.

- Aby zrozumieć motywy Alego Agcy, musielibyśmy znaleźć klucz, który pozwoli nam zrozumieć, co chce on zyskać. Bardzo prawdopodobne, że chce łatwych pieniędzy, sławy i poklasku. Z tego, co mogłem zaobserwować, ma on przemożną potrzebę zaistnienia medialnego – analizuje wojskowy psychiatra.

- Psychopata, według słynnego psychiatry amerykańskiego Hervey’a Miltona Cleckley’a, to człowiek, dla którego najważniejszą wartością i istotą we wszechświecie jest on sam, a cały świat służy zaspokajania jego potrzeb. Traktuje otoczenie (świat) jako serwisanta swoich potrzeb – opisuje psychiatra. - Jeżeli nie uzyska oczekiwanej gratyfikacji, psychopata winą za taki stan rzeczy obarczy wszystkich tylko nie siebie. Jednocześnie w taki sposób będzie demonstrował emocje lub fakty, aby zmanipulować otoczenie i osiągnąć cel.– dodaje lekarz.

- Agca chce zostać celebrytą i de facto już nim jest. Nie każdy może zwoływać konferencje prasowe, żądać spotkania z papieżem, czy wystawiać rachunek na 2 miliony dolarów za wspomnienia – podkreśla dr Wilk.

Po zabiciu człowieka, 29 latach w wiezieniu, Ali Agca prezentuje najprawdopodobniej również inne typy zaburzeń osobowości wpisujące się w „osobowość antyspołeczną”, w tym socjopatię z patologią więzienną w tle. – To już nie jest ten sam człowiek, co 30 lat temu – podkreśla dr Wilk.

Wątpliwości moralne

Wspomnienia człowieka, który targnął się na życie papieża Jana Pawła II, budzą również inne wątpliwości – moralne. Agca chce sprzedać prawa autorskie do swoich wspomnień za kilka milionów dolarów. Pojawiły się również spekulacje, że jedna ze światowych stacji telewizyjnych chce kupić prawa do wywiadu z zamachowcem za 2 mln dolarów.

- Płacenie ogromnych sum ludziom, którzy zasługują na potępienie a nie na to, żeby je celebrować, świadczy o uznaniu, że tak naprawdę nic się nie stało – twierdzi etyk z Uniwersytetu Warszawskiego, dr hab. Paweł Łuków. - Jako społeczeństwo osobom, które dopuściły się zbrodni, powinniśmy mówić: nie, nie zasługujecie na naszą uwagę – dodaje.

Kupowanie takich wywiadów czy praw autorskich ma zupełnie odwrotny efekt. Z człowieka, który dopuścił się ewidentnego zła, czynimy gwiazdę społeczeństwa masowego. Media niestety się do tego przyczyniają.

Paweł Orłowski, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (0)