Gonitwa po sejmie
Dlaczego Janusz Palikot biegał po sejmie?
Gonitwa Palikota po sejmie - zdjęcia
Poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot za wszelką cenę chciał zapisać się do parlamentarnej komisji badającej przyczyny katastrofy prezydenckiego Tu-154 pod Smoleńskiem. Jednak nie za bardzo wiedział, jak to zrobić (a może po prostu chciał zrobić wokół siebie trochę zamieszania). Zaczął więc chodzić po sejmowych korytarzach i zaczepiał posłów Prawa i Sprawiedliwości (to właśnie posłowie i senatorowie PiS utworzyli tę komisję), aby ci mu to wyjaśnili.
Palikota czekała długa gonitwa po sejmie. Razem z posłem korytarze przemierzało wielu dziennikarzy. Idąc, poseł PO głośno pytał, czy ktoś wie coś o pracach komisji.
Gonitwa Palikota po sejmie
Na początku poseł PO zorganizował konferencję prasową, na której opowiedział, dlaczego chce dołączyć do parlamentarnej komisji. Palikot podkreślił, że jeżeli nie zostanie przyjęty przez PiS do zespołu, będzie to oznaczało, że politycy Prawa i Sprawiedliwości to tchórze.
Gonitwa Palikota po sejmie
Zaraz po spotkaniu z dziennikarzami Palikot udał się do sekretariatu klubu Prawa i Sprawiedliwości, ale stamtąd odesłano go z kwitkiem. Trzeba było ruszyć w dalszą drogę.
Gonitwa Palikota po sejmie
Antoni Macierewicz - to właśnie on był celem wędrówki Janusza Palikota. Macierewicz przewodniczy komisji, więc Palikot właśnie od niego chciał się dowiedzieć, jak się do niej zapisać. Posła PiS nigdzie jednak nie mógł znaleźć, więc po drodze zaczepiał innych parlamentarzystów.
Gonitwa Palikota po sejmie
Na początku Palikot "upolował" posła PiS Jarosława Zielińskiego. Ten jednak nie chciał rozmawiać z posłem PO. Palikot musiał więc szukać dalej.
Gonitwa Palikota po sejmie
Kolejną "ofiarą" Palikota była posłanka PiS Jolanta Szczypińska. Jednak ona również nie chciała rozmawiać z posłem PO.
Gonitwa Palikota po sejmie
I w końcu się udało! Palikot spotkał na korytarzu Antoniego Macierewicza, szefa komisji. Ten jednak również nie chciał dłużej rozmawiać z Palikotem i tylko rzucił mu zdawkowo, aby zaniósł pismo do sekretariatu marszałka sejmu.
Gonitwa Palikota po sejmie
Palikot poszedł więc do sekretariatu marszałka i tam w końcu złożył pismo. Nie wiadomo, co dalej stanie się z pismem i czy poseł PO zostanie członkiem specjalnej komisji.