Część krajów nadal uziemiona przez pył wulkaniczny
Coraz więcej krajów przedłuża zamknięcie przestrzeni powietrznej. Ze względu na spodziewane pogorszenie pogody, w godzinach wieczornych może nastąpić również ponowne całkowite zamknięcie polskiej przestrzeni powietrznej - poinformował rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Grzegorz Hlebowicz. Tymczasem wulkan na Islandii wciąż wyrzuca w niebo pył, przenoszony przez wiatr nad kontynent europejski. Kolejne linie lotnicze odwołują loty, a biura podróży starają się na różne sposoby zapewniać transport swoim klientom.
Rano PAŻP zdecydowała o otwarciu polskiej przestrzeni powietrznej, ale jedynie dla samolotów rejsowych lecących na wysokości powyżej 6,1 km i bez możliwości lądowania.
Z powodu chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii Niemcy przedłużyły do co najmniej do godz. 20.00 w niedzielę zamknięcie przestrzeni powietrznej.
Jak podała Niemiecka Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (DFS), zamknięcie przestrzeni powietrznej zostało przedłużone z 14.00 do 20.00 w niedzielę.
W związku z tym wszystkie szesnaście międzynarodowych lotnisk w Niemczech, jak również lotniska regionalne pozostają zamknięte.
Co najmniej do godziny 14.00 w poniedziałek pozostanie zamknięte również niebo nad Holandią. - Latanie nie jest jeszcze bezpieczne, ponieważ chmura pyłu wulkanicznego pozostaje nad Holandią - podkreślono w oświadczeniu holenderskiego resortu transportu.
Francuskie władze lotnictwa cywilnego poinformowały, że kilka portów lotniczych, w tym Tuluza, pozostanie otwartych przynajmniej do godz. 15.00 w poniedziałek. Zamknięte wcześniej lotniska w Bordeaux i Marsylii zostaną ponownie otwarte i będą funkcjonować przynajmniej do poniedziałkowego popołudnia.
W sobotę zarządzono, że porty lotnicze w rejonie Paryża i w północnej Francji pozostaną zamknięte co najmniej do poniedziałku, do godz. 8.00. W niedzielę o godz. 6.00 rano zamknięto lotniska w Nicei i Marsylii.
Wielka Brytania przedłużyła w niedzielę zamknięcie przestrzeni powietrznej co najmniej do godz. 20.00 czasu polskiego w poniedziałek. Kontrola ruchu lotniczego NATS podkreśla w kolejnych komunikatach, że chmura pyłu wulkanicznego nadal znajduje się nad większą częścią terytorium Wielkiej Brytanii. Sytuacja jest monitorowana na bieżąco.
Linie British Airways ogłosiły w niedzielę, że odwołują wszystkie poniedziałkowe loty międzynarodowe i krajowe w związku z zagrożeniem, jakie stanowi pył wulkaniczny znad Islandii.
Tanie linie lotnicze Ryanair wstrzymały do środy do godz. 13.00 wszystkie loty do oraz z: W. Brytanii, Irlandii, Danii, Finlandii, Norwegii, Szwecji, Belgii, Holandii, Francji, Niemiec, Polski i państw bałtyckich. Loty z Hiszpanii, wysp kanaryjskich, Balearów, południowych Włoch (w tym Pizy, Rzymu, Sardynii i Sycylii), Malty i płn. Afryki będą odbywać się tylko na trasach krajowych, lub w kierunku południowym.
Irlandia przedłużyła zamknięcie przestrzeni powietrznej do godz. 14 w poniedziałek czasu polskiego z powodu chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii.
"Żaden lot pasażerski, w tym w ruchu transatlantyckim, nie będzie obsługiwany z żadnego lotniska w Irlandii co najmniej do południa czasu GMT (godz. 14.00 czasu polskiego)" - poinformowały irlandzkie służby kontroli lotów. "Meteorolodzy zapowiadają, że aktualne warunki pogodowe utrzymają się przez kilka dni. Utrzymanie restrykcji dotyczących ruchu powietrznego jest w związku z tym bardzo prawdopodobne" - dodano w komunikacie.
Z powodu chmury pyłów wulkanicznych znad Islandii przestrzeń powietrzna została zamknięta w niedzielę nad Bośnią i Hercegowiną oraz Chorwacją, w Austrii dopuszczono loty na pułapie do 12 tys. metrów.
Austriacka przestrzeń jest zamknięta od piątku wieczorem do godziny 2 po północy w poniedziałek. Otwarto jednak przestrzeń do pułapu 12 tysięcy metrów. Na razie nie wiadomo, czy odbył się już jakiś lot.
Przestrzeń powietrzna nad Bośnią i Hercegowinązostała zamknięta w niedzielę rano co najmniej do południa, gdy zostanie podjęta kolejna decyzja co do czasu trwania zakazu lotów. Chorwacja zarządziła zamknięcie przestrzeni powietrznej w nocy z soboty na niedzielę, jednak jedynie na obszarze północno-zachodnim kraju, w tym na lotnisku w Zagrzebiu - poinformowało centrum lotów. Rano w niedzielę chmura pyłów wulkanicznych przesuwała się nad południową granicę kraju.
Jedenaście lotnisk na północy Hiszpanii, w tym port lotniczy w Barcelonie, zostało zamkniętych w niedzielę co najmniej do godz. 16. Barcelona ma drugie po Madrycie największe lotnisko w Hiszpanii.
Belgia, chociaż przedłużyła w niedzielę zamknięcie przestrzeni powietrznej do godz. 20.00 w niedzielę, nie wykluczyła, że utrzyma swe restrykcje do poniedziałku do godz. 8.00 rano - poinformowało ministerstwo ds. mobilności.
Jak poinformowała duńska agencja nawigacji lotniczej Naviair, przestrzeń powietrzna Danii pozostanie zamknięta co najmniej do godz. 8.00 rano w poniedziałek z powodu chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii - poinformowała w niedzielę duńska agencja nawigacji lotniczej Naviair.
"Na razie nie można dokładnie określić, kiedy przestrzeń powietrzna zostanie częściowo lub całkowicie otwarta dla ruchu lotniczego" - zaznaczyła Naviair w komunikacie. Kolejna prognozę zapowiedziano na godz. 21.00 w niedzielę. Niebo nad Danią pozostaje zamknięte od czwartku.
Przestrzeń powietrzna nad Bułgariąna wysokości powyżej 8 tysięcy metrów została otwarta w niedzielę w południe - podało Minsterstwo Transportu w Sofii. Decyzja dotyczy tylko lotów tranzytowych, lotniska nadal nie są obsługiwane przez służbę kontroli lotów.
Wcześniej w niedzielę niebo nad Bułgarią zamknięto. Prezydent Georgi Pyrwanow i minister spraw zagranicznych Nikołaj Mładenow nie mogli wylecieć do Krakowa na ceremonię pogrzebową prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Ruch lotniczy w większości krajów północnej i środkowej Europy jest sparaliżowany z powodu chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii. W sobotę odwołano w Europie 17 tys. lotów.
Organizacja Eurocontrol, nadzorująca ruch lotniczy poinformowała, że w większości krajów północnej i środkowej Europy, w tym w Polsce, nie mogą startować ani lądować samoloty cywilne.
Wszystkie strefy lotów otworzyły za to władze lotnicze na Ukrainie - poinformowało ministerstwo transportu i łączności w Kijowie. Wcześniej przestrzeń lotnicza była zamknięte od soboty w związku z unoszącą się nad Europą chmurą pyłu wulkanicznego.
Zakaz odprawiania i przyjmowania samolotów dotyczył najważniejszych lotnisk: w Kijowie, Lwowie, Odessie, Dniepropietrowsku i Symferopolu. Z powodu zakłóceń w ruchu powietrznym w całej Europie były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko udał się na uroczystości pogrzebowe polskiej pary prezydenckiej w Krakowie samochodem. Obecny szef państwa Wiktor Janukowycz poleciał do Krakowa samolotem. "Jakie to dziwne, jeden wulkan i cała Europa sparaliżowana"
Sfrustrowani Europejczycy, którzy utknęli na lotniskach w różnych częściach świata z powodu zamknięcia znacznej części europejskiej przestrzeni powietrznej, gorączkowo szukają alternatywnych połączeń, dzięki którym dotrą na miejsce przeznaczenia. Ogromnym zainteresowaniem na wielu międzynarodowych lotniskach na całym świecie cieszą się loty do Rzymu, Aten i Madrytu, bo tam jest jeszcze bezpiecznie. Podróżni muszą się jednak liczyć z wieloma dniami, a nawet tygodniami oczekiwania na miejsce.
- Jakie to dziwne. Jeden wulkan i cała Europa jest sparaliżowana - cytuje agencja Associated Press pasażerkę z Belgii, która bezskutecznie próbuje w Bangkoku znaleźć miejsce w samolocie do Europy.
Europa nie pamięta takiego paraliżu ruchu lotniczego. Miliony pasażerów muszą rezygnować z podróży lub odlatują z wielkim opóźnieniem. Ludzie opowiadają o straconych wakacjach, zaprzepaszczonych okazjach biznesowych, o uroczystościach rodzinnych, na które nie zdołali dotrzeć.
Część linii lotniczych kwateruje pasażerów w hotelach, inne ograniczają się do zwracania pieniędzy za bilety lub do zmiany rezerwacji na późniejsze terminy. Linie Emirates z centralą w Dubaju oszacowały, że wydają ponad 1 milion USD dziennie na hotele i posiłki dla ponad 5 tys. swych pasażerów, którzy utknęli z powodu chmury wulkanicznego pyłu.
Rząd rosyjski poinformował, że MSZ organizuje 24-godzinną służbę konsularną, żeby wydawać trzydniowe wizy cudzoziemcom, którzy utknęli na jednym z trzech moskiewskich lotnisk.
Niemieckie media donoszą, że tamtejsze linie lotnicze zaczynają podawać w wątpliwość skalę ograniczeń w komunikacji lotniczej. Wskazuje się, że wciąż trudno o wiarygodne dane, dotyczące chmury pyłu wulkanicznego. Testowe loty, przeprowadzone przez Lufthansę przebiegły pomyślnie, bez śladu uszkodzeń samolotów. Podobnie było z lotami testowymi, zorganizowanymi przez holenderskie linie KLM.
Szef linii Air Berlin Joachim Hunold powiedział gazecie "Bild", że podstawą zamknięcia przestrzeni powietrznej są wyłącznie dane z symulacji komputerowej, przeprowadzonej przez Volcanic Ash Advisory Center w Londynie.
Przedstawiciele Lufthansy wskazują na wielomiliardowe straty, powodowane zamykaniem przestrzeni powietrznej i żądają, żeby w przyszłości zakazy lotów były wprowadzane na podstawie dokładniejszych pomiarów.
Tymczasem eksperci nie mają wątpliwości - islandzki wulkan pod lodowcem Eyjafjallajokull w najbliższych dniach wciąż będzie wyrzucał do atmosfery wielkie ilości pyłu. - Nie potwierdziły się pierwsze doniesienia z niedzieli, mówiące o słabnięciu aktywności tego wulkanu - powiedział niemieckiej agencji dpa wulkanolog Bernd Zimanowski.