6 mln zł na portal o Puszczy Białowieskiej. Do kogo trafią pieniądze?
Fundacja Niezależne Media dostanie 6 mln zł dotacji na portal o Puszczy Białowieskiej. Mimo licznych kontrowersji wypłatę zatwierdził resort środowiska. Do kogo trafią pieniądze?
06.04.2017 | aktual.: 06.04.2017 13:28
6 mln złotych dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej trafi do fundacji założonej przez Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" i "GP Codziennie", na portal puszcza.tv. Według ustaleń portalu oko.press, jest to jednak bardziej projekt polityczno-biznesowy, niż ekologiczny.
Z projektu złożonego w NFOŚ wynika, że strategicznym celem Fundacji Niezależne Media jest stworzenie przeciwwagi dla istniejących organizacji ekologicznych, określanych jako lewicowe. Ma to być organizacja zrzeszająca ludzi o poglądach prawicowych, „konserwatywnych i niepodległościowych”, współpracująca z Klubami Gazety Polskiej i kołami Rodziny Radia Maryja. Na integrację tego środowiska przeznaczonych ma zostać 119 tys. zł z 6-milionowej dotacji.
Promocja we własnych mediach
Około 1,4 mln zł przeznaczonych zostanie na promocję portalu puszcza.tv w mediach, między innymi na portalu niezależna.pl, którego współwłaścicielem jest Tomasz Sakiewicz. Przewidziano również wydatki na szkolenia przyszłego zespołu redakcyjnego puszczy.tv - 181 tys. zł. Jak przypuszcza portal oko.press prawdopodobnie również zorganizują je redakcje związane z Sakiewiczem.
W ramach projektu fundacja Sakiewicza wyda również też 16 wkładek tematycznych ze zdjęciami Puszczy Białowieskiej (8 w prasie codziennej, 8 w tygodnikach), w łącznym nakładzie 600 tys. egzemplarzy oraz płyty dvd z filmami z Puszczy. Łączny koszt wkładek, filmów i konkursów dla uczniów wynieść ma 765 tys. złotych.
Za 398 tys. zł ma zostać stworzony system kamer w Puszczy Białowieskiej.
Eksperci merytoryczni: córka i przyjaciel ministra
Fundacja Niezależne Media, która dosłownie w ostatniej chwili wpisała do swojego statutu "ochronę środowiska", nie ma żadnego doświadczenia w dziedzinie ekologii. Dofinansowanie dostała jednak - jak ustalił oko.press dzięki wskazaniu we wniosku "trzech ekspertów merytorycznych", którzy maja jej doradzać w realizacji projektu. A są to eksperci nie byle jacy.
Ekspertami mają być bowiem: córka ministra środowiska Katarzyna Szyszko- Podgórska, przyjaciel ministra, myśliwy i duszpasterz leśników ks. Tomasz Duszkiewicz oraz pracujący w Szwecji leśnik Mateusz Liziniewicz.
Kariera u boku ojca
O Katarzynie Szyszko-Podgórskiej, która ma być „ekspertem ds. wartości merytorycznej informacji publikowanych na portalu”, pisano już wielokrotnie. Między innymi w związku z przekazaniem 300 tys. zł z funduszu ochrony środowiska na studia podyplomowe w szkole o. Tadeusza Rydzyka. Wykładowcami na kierunku, który miał zostać dofinansowany, byli Szyszko i jego córka. W marcu 2017 r. Katarzyna Szyszko-Podgórska wygrała konkurs na stanowisko adiunkta w Instytucie Ochrony Środowiska w Warszawie, nadzorowanym przez ministra Szyszkę.
Oko.press przypomina, że gdy Szyszko był wykładowcą w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Katarzyna była najpierw studentką, a potem doktorantką tej uczelni.
Gdy Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej o. Rydzyka, z inicjatywy Szyszki i dzięki środkom z podlegającego mu NFOŚiGW, uruchomiła kierunki „kompensacja przyrodnicza”, a potem „ekologia i zarządzanie” - wykładowcą uczelni została Katarzyna Szyszko-Podgórska.
Z ministrem łączy go pasja
Ksiądz Tomasz Duszkiewicz ma być „ekspertem ds. programów społecznych”. Jak informuje oko.press jest on bliskim znajomym ministra Szyszki, z którym łączy go ta sama pasja - polowanie. W 2016 roku Duszkiewicz został generalnym duszpasterzem leśników. A w 2017 - jak ujawnił „Super Express” - Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku zatrudniła go jako doradcę ds. edukacji społecznej. Gdy w zeszłym roku do Polski przybyli eksperci UNESCO, by zbadać sytuację w Puszczy Białowieskiej, podczas wspólnego spotkania z leśnikami ksiądz zaprosił wszystkich do modlitwy za Puszczę.
Trzecim ekspertem jest absolwent SGGW, dr nauk leśnych Mateusz Liziniewicz, który pracuje obecnie w Szwecji.
Koordynatorka projektu: wicenaczelna "Gazety Polskiej"
Jak informuje oko.press koordynatorką projektu puszcza.tv, zatrudnioną na pełen etat, będzie Katarzyna Gójska-Hejke, członkini rady Fundacji Niezależne Media, a także wicenaczelna „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”.
Asystentem koordynatorki ds. społecznych i promocyjno-informacyjnych związanych z projektem puszcza.tv ma zostać Rafał Dzięciołowski, działacz prawicowej Fundacji Wolność i Demokracja. Oko.press przypomina, że w przeszłości współpracował z realizatorami filmów o katastrofie smoleńskiej: „10.04.10”, „Anatomia upadku” i „Anatomia upadku 2”. A ostatnio koordynował projekty edukacyjne na Ukrainie i w Białorusi, finansowane przez MSZ i Senat.
Drugim asystentem, ds. organizacji projektu, ma być Tomasz Zygmont, filmowiec i fotograf. Jest on absolwentem podyplomowych studiów „Ocena i wycena zasobów przyrodniczych”, prowadzonych przez pracownię SGGW założoną przez Jana Szyszkę. Współpracował wcześniej z czasopismem Ligi Ochrony Przyrody „Przyroda polska”, które redagowała Katarzyna Szyszko-Podgórska, a finansował NFOŚiGW.
Asystentem Hejke ds. społecznych i promocyjno- informacyjnych związanych z projektem puszcza.tv ma być Rafał Dzięciołowski, działacz prawicowej Fundacji Wolność i Demokracja. Kiedyś współpracował z realizatorami filmów o katastrofie smoleńskiej: „10.04.10”, „Anatomia upadku” i „Anatomia upadku 2”. A ostatnio koordynował projekty edukacyjne na Ukrainie i w Białorusi, finansowane przez MSZ i Senat.
Funkcję „asystenta koordynatora ds. organizacji projektu” puszcza.tv. obejmie Tomasz Zygmont, filmowiec i fotograf; absolwent podyplomowych studiów „Ocena i wycena zasobów przyrodniczych prowadzonych przez pracownię SGGW założoną przez Jana Szyszkę. Współpracował z czasopismem Ligi Ochrony Przyrody „Przyroda polska”, które redagowała Katarzyna Szyszko-Podgórska, a finansował NFOŚiGW.
- Ta sprawa wywołuje we mnie wielki sprzeciw. Nie mam żadnych wątpliwości, że ten projekt i ta organizacja nie powinny otrzymać tej dotacji. Zasadniczą kwestią jest to, że ta fundacja nie ma żadnego doświadczenia ani w ochronie środowiska ani w edukacji ekologicznej. Mówimy o ogromnej kwocie 6 mln zł ze środków publicznych, nie o 20 tys. zł na start dla początkującej organizacji - powiedziała portalowi oko.press Joanna Furmaga z Polskiej Zielonej Sieci, która mówiła o nieprawidłowościach w konkursie na posiedzeniu Komitetu Monitorującego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ), z którego środków ma być dofinansowany projekt. Dodajmy, że są to środki unijne.
Żródło: oko.press