"Zwiazda": kryzys ukraiński zmusił Polskę do innego spojrzenia na Białoruś
Kryzys na Ukrainie zmusza władze Polski do szukania nowych sojuszników i skłania do spojrzenia innym okiem na Białoruś - pisze w białoruskiej państwowej gazecie "Zwiazda" komentator Alaksandr Szpakouski.
05.09.2014 | aktual.: 05.09.2014 11:24
"Widać, że kryzys ukraiński ma duży wpływ na ocenę sytuacji w Europie Środkowej przez najróżniejsze państwa i ich liderów politycznych. Władze Rzeczypospolitej Polskiej, które jeszcze nie tak dawno 'brały na siebie odpowiedzialność za Ukrainę' przed państwami UE, teraz zwróciły się do białoruskiego MSZ z prośbą o poinformowanie o sytuacji oraz omówienie możliwych sposobów ustabilizowania regionu" - pisze komentator. Nawiązuje w ten sposób do niedawnej wizyty w Warszawie szefa białoruskiej dyplomacji Uładzimira Makieja.
Wojna zamiast "wisienki na torcie"
Szpakouski twierdzi, że polityczne szachy "nie zawsze są grą zgodną z zasadami" i często jeden z graczy, a nawet wszyscy, otrzymują po głowie szachownicą od "trzeciej siły", której z początku nikt się nie spodziewał. Komentator uważa, że tak samo integracja europejska Ukrainy, która "leżała u podwalin kursu Polski w polityce zagranicznej i była 'wisienką na torcie' całego programu Partnerstwa Wschodniego", skończyła się "przewrotem zbrojnym w Kijowie, separatyzmem w Doniecku i Ługańsku oraz wojną domową o nieprzewidywalnych konsekwencjach".
Według niego polska polityka zagraniczna, opierająca się na "logice konkurencyjnych integracji", zmierzała do uzyskania kosztem Ukrainy nowych rynków i powstrzymania reintegracji na przestrzeni postsowieckiej, ale "dała smutne wyniki nie tylko dla inicjatorów tego procesu, ale też całej UE".
"Zamiast zysków, których spodziewano się od Ukrainy, potrzebuje ona finansowego wsparcia, a konflikt z Rosją nie tylko pozbawia państwa europejskie wielkiego rynku, ale też grozi katastrofą dla szeregu gałęzi gospodarek narodowych wraz z negatywnymi skutkami dla polityki wewnętrznej" - pisze Szpakouski.
Nowy sojusznik
Jego zdaniem w takich okolicznościach zarówno polscy, jak i inni partnerzy innym okiem patrzą na Białoruś, która "niemal przez cały czas swego niezależnego istnienia była obiektem ataków ze strony państw zachodnich". Teraz - argumentuje - to Białoruś jest uznawana za element stabilności w Europie Środkowej i pełni funkcję punktu stycznego między UE i Rosją.
"W obecnych warunkach 'odpowiedzialność za Ukrainę' i cała wschodnioeuropejska polityka Polski powinna sprzymierzyć się z najnowszymi zabiegami władz Białorusi na rzecz utrzymania pokoju w Europie Środkowej. Tym sposobem zapewne uświadomienie sobie własnej 'odpowiedzialności' za międzynarodowy kryzys polityczny zmusza władze Polski do szukania nowych sojuszników, nowych idei oraz nowych form działania" - czytamy.
Artykuł zatytułowany "Na granicy interesów. Czy nastąpią zmiany w stosunkach miedzy Polską i naszym krajem?" kończy się rozważaniami na temat skutków sankcji UE oraz rosyjskiego embarga na towary z państw Unii. Według Szpakouskiego otwiera się w ten sposób pole dla polsko-białoruskiej współpracy w sferze przetwórstwa płodów rolnych.
"Ta współpraca przemysłowa niewątpliwie nie tylko jest opłacalna dla krajowej (tj. białoruskiej) gospodarki i zapewnia bezpieczeństwo żywnościowe Rosji, ale też ratuje od upadku polskie rolnictwo, dając możliwość odnowienia tradycyjnych więzi handlowo-gospodarczych" - ocenia komentator.