Zostawili 2‑latkę na lotnisku. Rodzice bez zarzutów
Po przesłuchaniu personelu lotniska i matki dziecka, Anna Szymocha-Żak z prokuratury w Tarnowskich Górach nie mogła postawić rodzicom zarzutu narażenia dziecka na niebezpieczeństwo - informuje Radio ZET.
01.08.2012 | aktual.: 01.08.2012 15:13
Prokuratura nie wyklucza jednak, że kolejne zeznania świadków mogą wpłynąć na zmianę decyzji o ewentualnym umorzeniu śledztwa w tej sprawie.
We wtorek doszło do przesłuchania matki dziewczynki. Kobieta tłumaczyła, że wraz z mężem zdecydowali o zostawieniu 2-letniej córki na lotnisku, ponieważ jej paszport okazał się nieważny. Jej zdaniem dziecku nic nie groziło, ponieważ na miejsce wezwali opiekunkę, która miała je odebrać.
Wezwanie na przesłuchanie otrzymał też ojciec dziecka. W charakterze świadków zostaną wezwani pracownicy pracownicy punktu informacyjnego lotniska w Pyrzowicach.
Już wcześniej prokuratorzy zajmujący się sprawą przyznali, że choć rodzice dziecka zachowali się nieodpowiednio, trudno będzie znaleźć argumenty, żeby postawić im zarzut.
Zostawili córkę, sami polecieli
Zdarzenie, które zbulwersowało wiele osób, miało miejsce 20 lipca. Rodzina miała lecieć w tym dniu na wczasy do Grecji. Gdy okazało się, że dziewczynka ma nieważny paszport, rodzice postanowili zostawić ją w biurze informacji turystycznej. Zapewnili przy tym, że po 2-latkę zgłosi się opiekunka. Sami polecieli na wakacje.
Po dziewczynkę rzeczywiście po jakimś czasie przyjechała opiekunka. Dziecko trafiło pod opiekę dziadka. Sprawą zainteresowała się prokuratura.