Zostają, bo są tam potrzebni

Przewodniczący sejmowej Komisji do Spraw Łączności z Polakami za Granicą Ryszard Czarnecki przedstawił w rozmowie z Wirtualną Polską argumenty Sejmu za "azjatycką wersją" ustawy o repatriacji. Jak powiedział, przede wszystkim chodzi o to, aby ustawa nie była "martwym papierem". Sejm nie chciał dopuścić do tego, aby z szeroko zapewnionej możliwości powrotu nie mogła skorzystać ogromna rzesza chętnych z powodu braku możliwości budżetowych.
W tej chwili Polska może sprowadzić około 20 tysięcy repatriantów - tyle zakłada się, że będzie chciało powrócić do kraju z Azji, a oni właśnie muszą mieć pierwszeństwo. Co do reszty krajów - artykuł 10. ustawy mówi o możliwości wprowadzenia przez Radę Ministrów rozporządzenia określającego inne państwa lub części Federacji Rosyjskiej, których obywatele mogą się ubiegać o wydanie wiz repatriacyjnych. Nie jest więc tak, że zamknięto Polakom z Litwy, czy Ukrainy definitywnie furtkę do kraju.

Za pozostawieniem Polaków z krajów europejskich poza ustawową repatriacją przemawiają jeszcze inne argumenty.
Polacy z Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi i Ukrainy od 10 lat korzystają z różnych form opieki rządu, parlamentu, Wspólnoty Polskiej i innych organizacji charytatywnych, społecznych, kościelnych, rządowych. Duże środki kierowane były tam na szkoły polskie, pomoc rodzinom, stowarzyszeniom, rozwój kultury. Polacy z Azji właściwie żadnej pomocy nie otrzymywali, należy się im więc rekompensata. A poza tym w interesie Polski jest, aby Polacy w krajach ościennych pozostali i kultywowali tam polskość. Nie byłoby dobrze dla naszego kraju, aby nagle zaczęli stamtąd masowo wyjeżdżać. - podsumował kwestie słuszności przepisów ustawy Ryszard Czarnecki.

Tymczasem tygodnik polski na Białorusi Głos znad Niemna pisze o ustawie o repatriacji w artykule zatytułowanym Zawiedzeni. Tak się właśnie czują Polacy z europejskich krajów byłego ZSRR, którzy choć mieszkają bardzo blisko Kraju, będą mieć teraz do niego znacznie dalej niż rodacy z Azji. I nikt im na pocieszenie nie wytłumaczy, że są tam po prostu Polsce potrzebni.

Katarzyna Roszkowska, WP

Wybrane dla Ciebie

Protesty antyrządowe w Nepalu. Wzrosła liczba ofiar
Protesty antyrządowe w Nepalu. Wzrosła liczba ofiar
Polska zamyka granicę. Białorusini uciekają. Korki na przejściach
Polska zamyka granicę. Białorusini uciekają. Korki na przejściach
Polska zwołuje nadzwyczajne posiedzenie RB ONZ
Polska zwołuje nadzwyczajne posiedzenie RB ONZ
Tusk zwrócił się do żołnierzy. "To nie były pokazy ani manewry"
Tusk zwrócił się do żołnierzy. "To nie były pokazy ani manewry"
Simion zabrał głos ws. dronów nad Polską. "Nie może być to tolerowane"
Simion zabrał głos ws. dronów nad Polską. "Nie może być to tolerowane"
Trump wyśle do Polski dodatkowe siły? Przydacz mówi o rozmowie z Nawrockim
Trump wyśle do Polski dodatkowe siły? Przydacz mówi o rozmowie z Nawrockim
Kirk zmarł po postrzeleniu. Politycy i ludzie mediów z kondolencjami
Kirk zmarł po postrzeleniu. Politycy i ludzie mediów z kondolencjami
Kreml brnie dalej. Kuriozalne oświadczenie Moskwy po ataku
Kreml brnie dalej. Kuriozalne oświadczenie Moskwy po ataku
Silny wiatr, ulewy, burze. Alerty w wielu częściach kraju
Silny wiatr, ulewy, burze. Alerty w wielu częściach kraju
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Premier ostrzega. "Wymierzone wprost w bezpieczeństwo"
Premier ostrzega. "Wymierzone wprost w bezpieczeństwo"
Izraelskie naloty na Jemen. 35 ofiar
Izraelskie naloty na Jemen. 35 ofiar