Zielona Góra. Zniszczył auto, uciekł w las

W Zielonej Górze poszukiwano kierowcy, który w środę rano uciekł z miejsca wypadku. Chwilę później znalazł się w szpitalu. Jak informuje policja, mężczyzna miał cofnięte uprawnienia do kierowania.

Zniszczył auto, uciekł w las. Zielona Góra szukała kierowcy
Zniszczył auto, uciekł w las. Zielona Góra szukała kierowcy
Źródło zdjęć: © Policja

17.02.2021 13:41

Zielona Góra (woj. lubuskie) - to tu w środę 17 lutego doszło do groźnego wypadku z udziałem samochodu osobowego.

Zielona Góra. Auto rozbite o drzewo, w środku brak kogokolwiek

Pierwsze zgłoszenie o zdarzeniu w dzielnicy Krępa wpłynęło do Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze w godzinach porannych. Na miejsce wysłano policję, straż pożarną oraz ratowników pogotowia medycznego.

Po dotarciu na miejsce okazało się, że samochód osobowy uderzył w drzewo. Jak informuje policja, w pojeździe ani w jego pobliżu nie było kierowcy, który najprawdopodobniej oddalił się z miejsca zdarzenia.

W toku śledztwa udało ustalić się, że kierowca osobowego citroena przed zderzeniem z drzewem najprawdopodobniej stracił panowanie nad kierownicą. Auto po zderzeniu nie nadaje się już do dalszej jazdy. Samochód ma zniszczoną maskę oraz lewy bok.

Zielona Góra. Zniszczył auto, uciekł. Kierowcę znaleźli w szpitalu

Policja z Zielonej Góry rozpoczęła poszukiwania kierowcy i ewentualnego pasażera, tymczasem przełom w sprawie przyszedł kilkadziesiąt minut później. Do jednego ze szpitali trafił ranny mężczyzna.

- Początkowo mieliśmy informację, że jest to osoba, która znajdowała się w tym pojeździe. Nie wiedzieliśmy jednak, czy to ten mężczyzna kierował samochodem - przekazała w rozmowie z Wirtualną Polską podinsp. Małgorzata Stanisławska z zespołu prasowego KMP w Zielonej Górze.

Jak dodała, w wyniku przeprowadzonego śledztwa funkcjonariusze nabrali przekonania, że mężczyzna ze szpitala kierował citroenem. - To osoba, która według nas kierowała samochodem. Jak się okazało, mężczyzna miał cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów - tłumaczyła policjantka.

- Wydano wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny. Za jego czyn grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności - dodała podinsp. Małgorzata Stanisławka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)