Prywata nowej minister zdrowia. Nagła decyzja

Kampania "Zdrowe Życie" to specjalna akcja, której celem jest m.in. udzielenie pomocy medycznej Polakom. Jak podała "GW", "wędrujące miasteczko zdrowia" składa się z kilku poradni, w których przyjmują lekarze specjaliści. Za wynajem pojazdów płaci PZU.

W kampanii udział bierze także NFZ, który podlega pod MZ. Ten z kolei zapewnia dentobus i mammobus. Można tam przeprowadzić badania, które są refundowane.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Gazeta Wyborcza" przekazała, że kampania "Zdrowe życie" w 2022 roku pojawiła się w 13 miejscowościach. Teraz czytamy, że "wszystko organizowane jest pod wybory".

Prasa ujawniła, że przystanków w tym roku jest więcej. Mają one być zazwyczaj tam, gdzie PiS szuka poparcia. "GW" podała, że w niektórych województwach "zdrowotnych ciężarówek" nie było w ogóle, gdzie np. w Wielkopolsce kampania zawitała trzy razy. Było to m.in. w Lesznie - w okręgu wyborczym Marleny Maląg (PiS).

Na tym jednak nie koniec. Kampania zmieniła swoją trasę. Zamiast do Sokołowa Podlaskiego ciężarówki pojadą do Krotoszyna. To ten sam okręg wyborczy, w którym startuje Maląg, ale także Katarzyna Sójka.

"GW" nieoficjalnie dowiedziała się, że PZU nie mogło kwestionować zmian lokalizacji kampanii. Z kolei MZ milczy w tej sprawie.

Niestety zmiana trasy "miasteczka zdrowia na kółkach" to dodatkowe koszty, bo poradnie muszą jechać 400 km do Krotoszyna ze wschodu, aby chwilę później znów tam wrócić.

PZU nie ujawniło "GW" kosztów kampanii. Co więcej, w oświadczeniu podkreślono, że "PZU stanowczo podkreśla, że nieprawdą jest, iż angażuje się w kampanię wyborczą. Środki finansowe przeznaczone na projekt 'Zdrowe Życie; w całości wykorzystywane są na działania prewencji zdrowia".

Źródło: "Gazeta Wyborcza"