Zmiany w ordynacji według komisji ustawodawczej
Sejmowa Komisja Ustawodawcza zadecydowała o przygotowaniu własnego projektu nowelizacji ordynacji
wyborczej. Wcześniej posłowie odrzucili sprawozdanie podkomisji z
prac nad prezydenckim projektem wprowadzającym jednomandatowe
okręgi w wyborach do Senatu.
04.05.2005 | aktual.: 04.05.2005 21:56
Jak mówili posłowie, poprawki, jakie znalazły się w sprawozdaniu podkomisji, zbyt drastycznie wykraczały poza materię pierwotnego projektu, a to mogłoby stać się podstawą do zaskarżenia ustawy do Trybunału Konstytucyjnego i uznania jej niekonstytucyjności.
W trakcie prac podkomisji, do projektu trafiło szereg zmian w ordynacjach wyborczych, koniecznych na wypadek zorganizowania w jednym terminie wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Ponadto znalazły się tam m.in. przepisy nakazujące zawiadamianie wyborców o terminie wyborów, umożliwiające w szczególnych wypadkach głosowanie przez pełnomocników, a także zmieniające zasady przyznawania dotacji.
Podkomisja przyjęła też propozycję Eugeniusza Kłopotka (PSL), by w wyborach do Sejmu wprowadzić metodę St. Lague'a (premiującą ugrupowania, które zyskują małe i średnie poparcie). Ten zapis wzbudził szczególnie wiele kontrowersji podczas środowego posiedzenia komisji.
Dyskusja nad wszystkimi propozycjami została jednak odłożona, posłowie zdecydowali bowiem, że zanim rozstrzygną los poszczególnych zapisów, umieszczą je nie w projekcie prezydenckim, lecz we własnym.
Jak podkreślił szef komisji Grzegorz Kurczuk (SLD), przedstawienie własnej inicjatywy ustawodawczej pozwoli uniknąć ewentualnych zastrzeżeń TK.
Kurczuk mówił, że w trakcie prac podkomisji do projektu mogą trafić wszystkie propozycje zgłaszane dotychczas do projektu prezydenckiego. Nie wiadomo jednak, czy znajdzie się tam zapis wprowadzający jednomandatowe okręgi w wyborach do Senatu.
Kurczuk tłumaczył posłom przed głosowaniem, że zlecenie podkomisji przygotowania nowego projektu oznacza "zwieszenie" prac nad projektem prezydenckim, który przestanie być aktualny wraz z końcem kadencji tego Sejmu. Niech sobie leży w podkomisji czy komisji ile chce - oświadczył Kurczuk.
Również inni członkowie komisji powiedzieli, że nie ma woli politycznej, by projekt prezydencki znalazł się w przedłożeniu podkomisji, bo premiuje on duże ugrupowania.
Jedynie PO zapowiada, że będzie forsować zapisy o jednomandatowych okręgach w wyborach do Senatu. Jak powiedział Dariusz Bachalski, PO będzie wnosić o włączenie propozycji prezydenta do projektu komisji. Jeśli komisja nie zdecyduje się go poprzeć, posłowie Platformy w komisji zgłoszą projekt prezydencki jako wniosek mniejszości.
Podkomisja, która opracuje projekt, ma się zebrać już w czwartek. Jak powiedział jej szef Stanisław Rydzoń (SLD), praca nad projektem powinna zająć najwyżej jeden dzień i powinien on szybko trafić na posiedzenie komisji.