Zmasowany atak Rosji. Putin uderzył w duże miasta
W nocy z wtorku na środę rosyjska armia kolejny raz zaatakowała ukraińskie miasta. Rakiety i drony wroga uderzyły m.in. w Charków, Kijów i Krzywy Róg. Zginęły co najmniej dwie osoby. W wielu regionach ogłoszono alarm.
Osoby, które zginęły, w momencie ataku znajdowały się w pobliżu Kupiańska, leżącego około 100 kilometrów na wschód od Charkowa.
W samym Charkowie ranne zostały trzy osoby. Gubernator regionu Ołeh Syniehubow przekazał, że rosyjski atak na miasto trwał około 20 minut. W tym czasie w mieście odnotowano 17 eksplozji.
Niespokojnie było też w rodzinnym mieście Wołodymyra Zełenskiego. Szef administracji wojskowej Krzywego Rogu na południowym wschodzie kraju przekazał, że miasto doświadczyło "długotrwałego ataku", do którego armia Putina użyła rakiet i dronów.
Liczba rannych jest jeszcze szacowana. W kilku dzielnicach wystąpiły przerwy w dostawach wody i prądu.
Atak na Ukrainę. W jednym z miast 17 eksplozji
Wrogie bezzałogowce dostrzeżono też nad Kijowem. Mer Witalij Kliczko przekazał, że jednostki obrony powietrznej na pewien czas wkroczyły do akcji, ale jak dotąd nie ma doniesień o ofiarach ani zniszczeniach.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP