Zmasowany atak na Ukrainę. Polska poderwała samoloty

Rosjanie poderwali w nocy swoje samoloty Tu-95. Nad ranem wystrzelili z nich pociski Ch 101/55 w stronę Ukrainy. Natychmiast zareagowała polska armia: w przestrzeni powietrznej Polski operują już polskie i sojusznicze samoloty.

Zmasowany atak na Ukrainę. Polska poderwała samoloty
Zmasowany atak na Ukrainę. Polska poderwała samoloty
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Michałowski
Violetta Baran

04.09.2024 | aktual.: 04.09.2024 05:11

"Uwaga, w południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych samolotów" - poinformowało na swoim profilu na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

"Jest to kolejna bardzo pracowita noc dla całego systemu obrony powietrznej w Polsce z uwagi na obserwowaną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodnim terytorium Ukrainy. Ostatnią tak wzmożoną aktywność rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu zanotowano w nocy z 1 na 2 września br. Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a Dowództwo Operacyjne RSZ na bieżąco monitoruje sytuację" - zapewniono w komunikacie.

Po godzinie 23 Rosjanie wystrzelili kilka rojów dronów-kamikadze, które zaczęły krążyć po Ukrainie. Z godziny na godzinę przybywało obwodów, w których wyły syreny alarmów powietrznych.

Tuż przed godziną pierwszą w nocy Rosjanie poderwali z lotniska Olenia w obwodzie murmańskim pięć samolotów Tu-95. Około godziny czwartej wystrzelone z nich rakiety manewrujące pojawiły się nad Ukrainą. Leciały w kierunku zachodnim, zmieniając kurs i zwodząc systemy obrony powietrznej.

Wkrótce okazało się, że Rosjanie poderwali także maszyny Tu-22 i MiG-31 K.

Na kanałach Telegramu zaczęły pojawiać się informacje o eksplozjach we Lwowie, Równym i Krzywym Rogu.

Zobacz także
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski