Zmarł Zygmunt Sobolewski, więzień pierwszego transportu Polaków do KL Auschwitz
W wieku 94 lat zmarł na Kubie Zygmunt Sobolewski, jeden z czterech ostatnich żyjących byłych więźniów pierwszego transportu Polaków do KL Auschwitz - poinformował PAP Adam Cyra z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Zygmunt Sobolewski (po wojnie Sigmund Sherwood) urodził się 11 maja 1923 roku w Toruniu. Przed drugą wojną światową był uczniem korpusu kadetów polskiej marynarki wojennej. Jego ojciec był kapitanem Wojska Polskiego, w zamian za którego gestapo już w pierwszych miesiącach okupacji niemieckiej aresztowało siedemnastoletniego Zygmunta.
Zobacz też: "Na koniec życia chciałabym wyjść z obozu"
W pierwszym transporcie polskich więźniów politycznych został deportowany z więzienia w Tarnowie do KL Auschwitz 14 czerwca 1940 roku, gdzie oznaczono go numerem obozowym 88.
"Przeżyłem też dlatego, że byłem młody"
- Przeżyłem też dlatego, że byłem młody. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, co się dzieje. Większość ludzi, którzy przeżyli, to zwykli ludzie, robotnicy, chłopi z polskich wiosek, którzy nie potrafili czytać i pisać, ale byli przyzwyczajeni do ciężkiej pracy. Prawnicy, lekarze, technicy, absolwenci wyższych uczelni: wiele z nich po trzech lub czterech tygodniach w Auschwitz popełniało samobójstwa, ponieważ zdawali sobie sprawę, że ich szanse na przeżycie są bardzo małe - mówił Sobolewski.
Był ostatnim żyjącym świadkiem buntu Żydów z Sonderkommando, którzy pracowali przy obsłudze krematoriów w KL Auschwitz II-Birkenau w dniu 7 października 1944 roku. Jako członek obozowej straży pożarnej, składającej się z więźniów, gasił płonące krematorium nr IV, gdy grupa żydowskich więźniów wysadziła je w powietrze i usiłowała zbiec. Był także świadkiem śmierci około 450 Żydów z Sonderkommando rozstrzelanych w odwecie przez esesmanów. Pod koniec 1944 roku został przeniesiony do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, gdzie doczekał końca wojny.
Po jej zakończeniu mieszkał w Kanadzie, gdzie pracował jako ślusarz, a potem był właścicielem hotelu. Jego żona Ramona, z którą miał trzech synów, jest Kubanką. Ostanie lata życia spędził na Kubie, gdzie zmarł w Baymo 7 sierpnia 2017 roku.
Przez wiele lat w Kanadzie aktywnie działał jako kombatant na rzecz zachowania pamięci o Auschwitz i Holocauście, a także uczestniczył w protestach przeciwko odradzającym się ruchom neonazistowskim.
W 1998 roku nakładem Uniwersytetu w Calgary Press w Kanadzie ukazała się jego biografia, zatytułowana "Prisoner 88: The Man in Stripes" (Więzień 88: Człowiek w pasiaku), autorstwa Roya D. Tanenbauma.