Zmarł z głodu w więzieniu - "zdecydował o swoim życiu"
Prokuratura w Pawii na północy Włoch zbada okoliczności śmierci głodowej 42-letniego Tunezyjczyka w tamtejszym zakładzie karnym. Konsternację wywołały słowa lekarza więziennego, który stwierdził, że osoby pozbawionej wolności nie można pozbawiać prawa do decydowania o swoim życiu.
09.09.2009 16:06
Mężczyzna, odbywający karę za handel narkotykami, miał wyjść na wolność w październiku. W lipcu dowiedział się, że w skazany został także na 10 lat więzienia za znęcanie się nad swoją dawną towarzyszką życia. Nie mogąc się z tym pogodzić, 16 lipca odmówił przyjmowania pokarmów. Pił jedynie wodę z cukrem.
Chudł w oczach i 31 sierpnia dyrekcja więzienia wysłała go do szpitala. Tam uznano, że może powrócić do celi. Gdy po dwóch dniach przywieziono go na pogotowie, okazało się, że jest za późno.
Adwokat zmarłego twierdzi, że dyrekcja więzienia miała obowiązek ratować mu życie. Lekarz więzienny odpowiada, że człowiekowi pozbawionemu wolności nie można odbierać prawa do decydowania o swoim losie. I ta opinią zajmie się prokurator.