Zmarł były minister obrony Federacji Rosyjskiej Paweł Graczow
Były minister obrony Federacji Rosyjskiej generał armii Paweł Graczow zmarł w niedzielę w Moskwie. Miał 64 lata. Ministerstwem Obrony FR kierował w latach 1992-1996, za prezydentury Borysa Jelcyna.
23.09.2012 | aktual.: 24.09.2012 00:22
Przyczyny zgonu Graczowa nie są znane. Wiadomo tylko, że od 12 września przebywał na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej moskiewskiego Wojskowego Szpitala Klinicznego im. Aleksandra Wiszniewskiego.
Media w Rosji utrzymują, że generał trafił do szpitala z objawami silnego zatrucia pokarmowego bezpośrednio z przyjęcia urodzinowego wydanego przez jednego z jego przyjaciół. Przyczyną zatrucia były prawdopodobnie grzyby. Syn Graczowa hospitalizację ojca tłumaczył hiperglikemią, czyli zbyt wysokim poziomem cukru we krwi.
"Bohater Związku Radzieckiego"
Zmarły generał wywodził się z Wojsk Powietrzno-Desantowych. W latach 1981-1988 pełnił służbę w Afganistanie. Wrócił stamtąd z tytułem Bohatera Związku Radzieckiego.
Później był jednym z najbliższych współpracowników Jelcyna. Poparł go w kluczowym momencie prokomunistycznego puczu z sierpnia 1991 roku. Jako minister osobiście dowodził wojskami federalnymi w czasie pierwszej wojny czeczeńskiej (1994-1996).
Wielu w Rosji nigdy nie zapomniało mu złożonej wówczas obietnicy zdobycia stolicy Czeczenii - Groznego, siłami jednego pułku spadochroniarzy. Według danych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR przy szturmie Groznego na początku 1995 roku zginęło 1426 rosyjskich żołnierzy, a 4630 zostało rannych. Podczas całej tej kampanii śmierć poniosło około 6 tys. rosyjskich wojskowych. Zginęło też około 30 tys. Czeczenów.
"Pasza-Mercedes"
Po odejściu z resortu obrony przez ponad 10 lat - od 1997 do 2007 roku - był głównym doradcą dyrektora generalnego Rosoboroneksportu, rządowej agencji zajmującej się eksportem broni i amunicji.
Rosyjskie media niejednokrotnie oskarżały Graczowa o korupcję. Nadużyć miał dopuścić się m.in. w czasie wycofywania Zachodniej Grupy Wojsk z Niemiec (1992-1994), kiedy to nielegalnie nabył dwa Mercedesy-500. Gazeta "Moskowskij Komsomolec" nadała mu wtedy nawet przydomek "Pasza-Mercedes".
Jej dziennikarz Dmitrij Chołodow, który wówczas zajmował się korupcją w armii i który był skonfliktowany z Graczowem, w 1994 roku został zamordowany. Minister niejednokrotnie wyrażał niezadowolenie z jego publikacji.
Zabójstwo na zlecenie?
O dokonanie tego zabójstwa podejrzanych było kilku oficerów wojsk powietrzno-desantowych, w tym szef wywiadu tych wojsk pułkownik Paweł Popowskich. W czasie procesu w 2002 roku oficer ten twierdził, że Graczow żądał od niego "policzenia się z Chołodowem". Minister miał też powiedzieć, że dziennikarzowi należy "zatkać gardło i połamać nogi".
Jednak później Popowskich wycofał swoje zeznania. Utrzymywał, że miał wtedy chorą tarczycę i gotów był powiedzieć wszystko, by uzyskać zwolnienie na operację. Wymuszanie zeznań u osób wymagających natychmiastowego leczenia uważane jest za jedną z plag rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości.
Także Graczow, który sam nie zasiadł na ławie oskarżonych, zaprzeczał, jakoby dawał polecenie zabicia Chołodowa. Ostatecznie sąd uniewinnił Popowskicha i innych oficerów.
27-letni dziennikarz zginął 17 października 1994 roku, gdy eksplodowała teczka, którą przekazał mu jeden z rozmówców. Miała ona zawierać materiały kompromitujące wysokich oficerów rosyjskich sił zbrojnych.