Złoty pociąg. Wałbrzych daje zielone światło ws. poszukiwań. Ekipa Piotra Kopra i Andreasa Richtera będzie kopać przy 65. km trasy Wrocław - Wałbrzych
• Wałbrzych zezwolił na rozpoczęcie prac przy 65. km trasy Wrocław - Wałbrzych
• Potrzebna jest jeszcze zgoda kolei, do której należy działka - podało Radio Wrocław
• Ekipa Piotra Kopra i Andreasa Richtera sama sfinansuje trzy wykopy kontrolne
• Prace mają ruszyć na przełomie lutego i marca 2016 roku
• Poszukiwacze: w okolicach Wałbrzycha ukryty jest pociąg z II wojny światowej
15.01.2016 | aktual.: 17.01.2016 10:12
Gmina Wałbrzych pozytywnie opiniuje prośbę odkrywców złotego pociągu o rozpoczęcie prac ziemnych przy 65. km trasy Wrocław - Wałbrzych. - Jeżeli będzie bezpiecznie, nie widzimy żadnego problemu - powiedział rzecznik ratusza Arkadiusz Grudzień. Zgoda na rozpoczęcie prac będzie należała jednak do polskich kolei, ale jak ustaliło Radio Wrocław, pozytywna opinia gminy przesądza sprawę.
Ekipa Piotra Kopra i Andreasa Richtera zamierzy wykonać trzy wykopy przy 65. km trasy Wrocław - Wałbrzych. Prace mogą ruszyć na przełomie lutego i marca. Ekipa, która twierdzi, że złoty pociąg jest tam ukryty sama sfinansuje cała operację
Poszukiwacze złotego pociągu składają się ze specjalistów, m.in. z zakresu prac budowlanych oraz infrastruktury kolejowej. Na działce przy 65. kilometrze będą chcieli wykonać trzy wykopy kontrolne, także przy użyciu ciężkiego sprzętu. Prace sfinansują ze środków własnych oraz od sponsorów.
Złoty pociąg istnieje czy to tylko mit?
Według mediów w okolicach Wałbrzycha miałby się znajdować ukryty pociąg z II wojny światowej. Pojawiły się spekulacje, że może chodzić o celowo zasypany tam pociąg ze złotem i innymi kosztownościami wywiezionymi pod koniec wojny z Wrocławia. Nigdy nie odnaleziono zawartości ani samego pociągu.
Generalny konserwator zabytków, wiceminister kultury Piotr Żuchowski wyrażał w sierpniu przekonanie, że "złoty pociąg" istnieje "na ponad 99 procent". Jednak zdaniem niektórych znawców tematu "złoty pociąg" - a przynajmniej z takim ładunkiem - to tylko legenda.
Wobec zainteresowania poszukiwaniami wojewoda dolnośląski zwołał zespół zarządzania kryzysowego. Władze nie ujawniły dokładnej lokalizacji miejsca, w którym dokonywano wstępnego rekonesansu, ale teren nadzorowały Służba Ochrony Kolei i Straż Leśna.