ŚwiatZłodzieje w przebraniach - tak się "bawią" Włosi

Złodzieje w przebraniach - tak się "bawią" Włosi

Mamy karnawał - czas na zabawę, maski i przebrania. We Włoszech jednym z najbardziej popularnych strojów karnawałowych jest mundur policjanta. W internecie już za 34 euro można kupić taki kostium na bal karnawałowy. Może się on jednak przydać także do innych celów...

Złodzieje w przebraniach - tak się "bawią" Włosi
Źródło zdjęć: © AFP | Olivier Morin

23.01.2013 | aktual.: 23.01.2013 19:24

Włochów rozbawiła historia złodzieja z Luizjany, 23-letniego Richarda Boudreaux, który próbował okraść restaurację Kenney's, gdzie wcześniej pracował. Złodziej-amator założył na głowę kosz na śmieci, aby nie zostać rozpoznanym na filmie z monitoringu. Niestety, zrobił to zbyt późno, nie wiedząc o jeszcze jednej ukrytej kamerze, która dokładnie zarejestrowała jego twarz.

Fałszywe kobiety i fałszywi policjanci

Rozpoznani zostali też dwaj młodociani złodzieje, którzy w Mesynie, we Włoszech przebrali się za kobiety i napadli na bank - sukienki, peruki, buty na wysokich obcasach, sztuczne piersi i pistolet w torebce. Nic nie pomogło - policja bez problemu zidentyfikowała ich na filmie nagranym przez kamery przemysłowe. Ci dyletanci z fantazją dali się złapać. Są jednak przebrania dla złodziei, które nigdy nie zawodzą.

Bezczelni złodzieje, przebrani za karabinierów, w biały dzień weszli do banku Unicredit w samym centrum Rzymu, na ruchliwym Placu Hiszpańskim. Pięciu uzbrojonych mężczyzn w mundurach - których oczywiście nikt nie zatrzymał - obrabowało bank wynosząc pieniądze w walizkach. Przechodnie nie zareagowali - bo kto podejrzewa karabinierów o napad z bronią w ręku.

Podobna sytuacja miała miejsce w miejscowości Crotone - tu jednak złodzieje przebrali się za funkcjonariuszy Gwardii Finansowej i obrabowali sklep jubilera. Na widok zielonych mundurów, właściciel nie zawahał się otworzyć drzwi, myśląc, że to kontrola finansowa. Gdy przebierańcy wyciągnęli broń i zażądali kosztowności, mężczyzna próbował stawiać opór. Bandyci ogłuszyli go kolbą pistoletu, po czym wynieśli 40 kg złota o wartości miliona euro.

Także banda Cyganów w przebraniu karabinierów przez kilka miesięcy grasowała w Turynie. Ich celem były osoby starsze, które bez wahania otwierały drzwi na widok stróżów prawa, a po okazaniu fałszywej legitymacji policyjnej - choć zdziwione - nie stawiały oporu przed przeszukaniem mieszkania. Cyganie w karnawałowych przebraniach brali to, co było pod ręką: pieniądze, złoto, aparaty fotograficzne, telefony i zabierali je ze sobą, grożąc naiwnym ofiarom konsekwencjami prawnymi, jeżeli będą stawiały opór przedstawicielom prawa.

W Brindisi dwóch złodziei przebranych za ochroniarzy spółki konwojenckiej bez żadnego problemu odebrało utarg od właścicieli kilku dużych supermarketów, wyprzedzając prawdziwych konwojentów. Policjanci przebrani za gladiatorów

Czasami role się zmieniają i kostiumy też. Dwaj prawdziwi policjanci musieli zmienić mundury na fartuchy, aby złapać szajkę, która w miejskim szpitalu w Luce okradała automatyczne dystrybutory napojów. Złodzieje używali cieniutkich gąbeczek, aby zablokować mechanizm wydający resztę. Wystarczyło kilku spragnionych klientów, którzy wrzucili monety i odeszli z pustymi rękami, aby zarobić kilkadziesiąt euro.

Po kilku dniach policjanci przebrani za sanitariuszy złapali dwóch recydywistów mających już na swoim koncie podobne przestępstwa.

W Neapolu prawdziwi policjanci musieli przebrać się za murarzy, aby złapać emisariuszy Camorry, którzy w jej imieniu domagali się haraczu od przedsiębiorców budowlanych. Za kloszardów przebrali się policjanci z grupy antynarkotykowej, aby przeprowadzić tajne dochodzenie i wyłapać dilerów ulicznych w Bergamo, Padwie i Weronie.

W kostiumy gladiatorów wskoczyli natomiast rzymscy strażnicy miejscy, chcący rozbić szajkę utrudniającą pracę operatorom turystycznym pod zabytkami w Wiecznym Mieście. Niestety, kiedy dwóch stróżów prawa w przebraniu antycznych legionistów rzymskich pojawiło się pod Koloseum, aby przyjrzeć się sytuacji incognito, zostali pobici przez pozostałych gladiatorów, przekonanych, że to nowa konkurencja wkroczyła na ich teren bez pozwolenia. Przebrani strażnicy mocno oberwali, zanim policjanci zdążyli interweniować.

Jak karnawał to karnawał

Kilka dni temu dwóch zawodowców przebranych za robotników ogołociło apartament serbskiej modelki Niny Senicar w Mediolanie. Złodzieje znali dobrze przyzwyczajenia ofiary, która więcej czasu spędza w telewizji niż w domu. Kiedy wyszła rano na plan serialu, dwóch mężczyzn w ubraniach roboczych i z torbą na narzędzia weszło do budynku. Jeden stał na dole pilnując, czy modelka przez przypadek nie wraca, drugi włamał się do apartamentu, z którego zabrał kosztowności, pieniądze i markowe ubrania. 26-letnia gwiazda była w szoku, gdy wróciła do domu na obiad - niestety nie była ubezpieczona.

Za robotników - tym razem komunalnych - przebrali się też dwaj złodzieje, którzy w Domodossola ukradli kilka zwojów drutu miedzianego, który miał służyć do wymiany kabli instalacji miejskiej. Co prawda, mieszkańcy pobliskiej kamienicy zorientowali się, że ktoś w nocy krąży po placu budowy i coś wynosi, strasznie przy tym hałasując, ale kiedy zobaczyli ludzi z miejskimi oznaczeniami na kombinezonach, nie podnieśli alarmu. Pomyśleli, że spółka miejska wzięła się ostro za remont, skoro jej robotnicy pracują nawet w nocy.

No cóż trzeba uważać na złodziei przebranych za policjantów i robotników oraz na policjantów przebranych za kloszardów, sanitariuszy lub gladiatorów.

Z Rzymu dla WP.PL Agnieszka Zakrzewicz

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)