Złodzieje flag przeszli sami siebie
Takiej plagi kradzieży jeszcze nie było. W czasie ostatniego weekendu z ulic Włocławka skradziono połowę wywieszonych flag. Flagowaniem Włocławka zajmuje się firma "Leon" z Brześcia Kujawskiego, która trzy lata temu wygrała przetarg na tę usługę. W miniony weekend, z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej, Święta Pracy i Konstytucji 3 maja firma wywiesiła 700 flag unijnych i narodowych. Niestety, złodzieje okazali się niezwykle aktywni - piszą toruńskie "Nowości".
08.05.2004 | aktual.: 08.05.2004 07:17
"Skradziono łącznie 359 flag, w tym 128 unijnych i 231 narodowych - powiedział "Nowościom" Józef Mazierski, zastępca prezydenta Włocławka. Dodał, że najwięcej flag zniknęło z ulic: 3 Maja, Warszawskiej, Kaliskiej i Kruszyńskiej.
"Nie dość, że kradziono flagi, to jeszcze niszczono uchwyty, które teraz trzeba naprawić. Firma poniosła stratę przekraczającą 6,5 tys. złotych. Stając do przetargu właściciel firmy zakładał straty rzędu 5 procent, niestety przekraczają one 50 procent. Z tego powodu zwrócił się do miasta o pokrycie szkody albo rozwiązanie umowy. Podczas spotkania z prezydentem zaproponuję, aby miasto sfinansowało stratę. Firma bardzo dobrze wykonuje usługi. Dzisiaj we Włocławku odbywają się uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa. Na niedzielę zaplanowano obchody 85-lecia powstania Związku Inwalidów Wojennych RP. Miasto znowu musi być oflagowane. Nie spodziewałem się takich kradzieży, ponosimy bardzo duże straty, a za flagowanie otrzymujemy niewiele ponad dwa tysiące złotych" - powiedział Leszek Grzanka, właściciel firmy "Leon".
Poinformował jednocześnie, że jedna flaga unijna kosztuje z drzewcem około 20 złotych, a narodowa o pięć złotych mniej.(PAP)