PolskaZłodziej siedzi na wiaderku, policja czeka na złoto

Złodziej siedzi na wiaderku, policja czeka na złoto

Paweł Z. (18 l.) z Lublina został przyłapany przez policjantów na kradzieży złotego łańcuszka. Wtedy połknął wart 800 złotych przedmiot, obciążony dwiema przywieszkami - pisze "Fakt".

17.06.2010 | aktual.: 17.06.2010 14:14

Paweł Z. był od jakiegoś czasu na celowniku lubelskich policjantów. Był podejrzewany o zuchwałe kradzieże na ulicach. Kiedy więc policyjni wywiadowcy zauważyli go tuż obok miejsca, gdzie przed chwilą ktoś zerwał kobiecie z szyi łańcuszek natychmiast postanowili z nim porozmawiać.

Młodzieniec na widok policjantów włożył do ust trzymany w rękach przedmiot i natychmiast go połknął. Zbladł i został zabrany na przesłuchanie. Już w radiowozie zaczął zwijać się z bólu.

Przyznał się wtedy już bez większych oporów, że dolegliwości zapewne są spowodowane łańcuszkiem z przywieszkami, który połknął przed chwilą. Złodziejaszek trafił do szpitala. Był przerażony. Próbował bezskutecznie zwymiotować łup. Niestety, prześwietlenie wykazało, że łańcuszek dotarł już do żołądka. Pozostało tylko czekać.

Paweł Z. trafił za kratki. Większość czasu spędza na specjalnym wiaderku, próbując wydalić połknięte wyroby jubilerskie. Niestety jak na razie przepisane przez lekarza środki przeczyszczające nie skutkują. Największą przegraną w całym zdarzeniu jest okradziona kobieta. Nie dość, że najadła się strachu podczas rabunku, to w teraz będzie miała nie lada kłopot. Jak teraz nosić takie coś? - pyta "Fakt".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)