PolskaZgodził się na szpital, gdy usłyszał: nie umieraj za rząd

Zgodził się na szpital, gdy usłyszał: nie umieraj za rząd

Jeden z protestujących przed siedzibą sądu w Szczecinie mężczyzn został przewieziony do szpitala. Mężczyzna był bardzo osłabiony i wycieńczony. 61-latek, który prowadził głodówkę od dziesięciu dni, zasłabł już po raz drugi i po raz drugi wzywano do niego pogotowie. Poprzednio jednak nie zgodził się na przewiezienie do szpitala. Tym razem lekarz poprosił nas, byśmy go namówili. Powiedzieliśmy mu, że nie warto umierać za ten rząd - powiedziała jedna z protestujących Julia Jarosz. Po odjeździe karetki pod sądem zostało 13 osób. Protestują przeciw nieprawidłowościom, do których - według nich - dochodzi w szczecińskim sądownictwie.

Głodujący domagają się przyjazdu do Szczecina ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, któremu zamierzają przekazać dokumenty mające potwierdzić istnienie nieprawidłowości. Żądają też, by szef resortu powołał prokuratora, który miałby się tą sprawą zająć.

W resorcie sprawiedliwości miało dojść do spotkania przedstawiciela ministerstwa z protestującymi, jednak nikt z głodujących do Warszawy nie pojechał. Żadnego nowego terminu spotkania nie ma. Jarosz zapowiedziała, że protestujący, nawet gdyby ponownie zaproszono ich do Warszawy, do stolicy nie pojadą, ponieważ są na to zbyt osłabieni.

Główne nieprawidłowości, do których - według protestujących - dochodzi w szczecińskim sądownictwie to przewlekłość postępowań oraz bezkarność sędziów i m.in. komorników, którzy często - jak twierdzą protestujący - mają na swym koncie przestępstwa i nie są za te czyny pociągani do odpowiedzialności karnej. Innym problemem ma być rzekomo bezprawne delegowanie sędziów rejonowych do orzekania w sprawach rozpatrywanych przez sąd okręgowy.

Według Julii Jarosz, pokrzywdzonych przez tutejsze sądy w samym Szczecinie jest ok. 4,5 tysiąca. Te osoby - jak twierdzi - zgłaszają się do tamtejszego oddziału Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców.

Większość uczestników głodówki ma w sądach sprawy lokatorskie, komornicze czy karne. Twierdzą, że na własnej skórze doświadczyli nieprawidłowości.

Źródło artykułu:PAP
głodówkasądszczecin
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)