PolskaZdjęcie zamiast programu

Zdjęcie zamiast programu

4 czerwca 1989 r. przepustką do parlamentu było zdjęcie z Lechem Wałęsą. Jeśli zwycięży pomysł Platformy Obywatelskiej zmiany ordynacji wyborczej, miejsca na Wiejskiej mogą zająć ci, którzy zrobią sobie wspólne fotki z Janem Rokitą i Andrzejem Lepperem - czytamy na łamach "Trybuny".

03.06.2004 | aktual.: 03.06.2004 07:24

Cały Senat i połowa Sejmu wyłonione w wyborach w okręgach jednomandatowych w zamian za nieutrudnianie uzyskania wotum zaufania przez rząd Marka Belki - taką ofertę złożył wczoraj opozycji, przede wszystkim Platformie Obywatelskiej i Socjaldemokracji Polskiej Krzysztof Janik, przewodniczący SLD. Wielu czołowych polityków Sojuszu było zaskoczonych jego wystąpieniem. Niektórzy w rozmowie z nami byli wyraźnie oburzeni. Do inicjatywy ma się ustosunkować w piątek Rada Krajowa SLD. Zanosi się na najcięższą przeprawę Janika od wyboru w marcu na szefa partii - piszą dziennikarze "Trybuny".

Janik odniósł się do zgłoszonej, także wczoraj, propozycji PO całkowitej rezygnacji z ordynacji proporcjonalnej na rzecz wyboru wszystkich posłów i senatorów w okręgach jednomandatowych. Od kilku miesięcy w Sejmie znajduje się projekt ustawy zgłoszonej przez prezydenta, by dokonywać wyboru senatorów w okręgach jednomandatowych. Obecnie wyłaniani są oni wprawdzie w wyborach większościowych, ale w okręgach dwu- i trzymandatowych. Janik dorzucił do tego jeszcze zgodę na system mieszany w wyborach do Sejmu. Połowa posłów pochodziłaby z wyborów proporcjonalnych (na listy partyjne), połowa - z wyborów w okręgach jednomandatowych. Przewodniczący SLD zgodził się z pomysłem PO zakazania kandydowania i sprawowania mandatu parlamentarzysty przez osobę skazaną prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne - pisze dziennik.

"Tak przygotowana ordynacja powinna obowiązywać w najbliższych wyborach. Zwracam się do prezydenta i marszałka Sejmu o zlecenie jej przygotowania niezależnym ekspertom" - mówił Janik. Szef SLD oczekuje jednocześnie od PO umożliwienia powołania rządu Marka Belki oraz wspólnego stworzenia listy spraw do załatwienia jeszcze w tej kadencji Sejmu - podaje "Trybuna".

"Realizacja tego planu jest możliwa tylko przy zmianie stanowiska Platformy wobec rządu Belki. Nie oczekujemy poparcia dla tego rządu w chwili jego powołania. Oczekujemy natomiast umożliwienia pozyskania przez ten rząd wotum zaufania" - powiedział. Pytany, co ma na myśli mówiąc o umożliwieniu uzyskania wotum przez Belkę, powiedział, że liczy, iż podczas tego głosowania Platforma, na przykład, wstrzymałaby się od głosu - pisze gazeta.

Zdaniem Janika, porozumienie w tej sprawie powinno dotyczyć nie tyle terminu nowych wyborów, ile spraw, które w tej kadencji Sejmu trzeba jeszcze rozwiązać. Wśród nich wymienił przyjęcie ustaw: zdrowotnej, naprawiającej finanse publiczne z towarzyszącym im pakietem socjalnym (ustawa o likwidacji tzw. starego portfela i ustawa o Narodowym Funduszu Stypendialnym), budżetu oraz zmianę ordynacji wyborczej. Wówczas wybory mogłyby się odbyć po podpisaniu przez prezydenta budżetu na 2005 r. Według Janika, mogłoby to być wiosną przyszłego roku. - "Taką ofertę składam nie tylko Platformie, ale również Socjaldemokracji Polskiej Marka Borowskiego, którego stanowisko w wielu sprawach jest zbliżone do PO" - zaznaczył Janik - czytamy w "Trybunie".(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)