Zbiegły syryjski generał przygotowuje mapę drogową wyjścia z kryzysu
Generał Manaf Tlas, najwyższy rangą wojskowy, który zbiegł z Syrii, poinformował, że przygotowuje mapę drogową wyjścia kraju z kryzysu. W wywiadzie dla "Aszark Al-Awsat" wskazał, że w otoczeniu Baszara Al-Asada są osoby uczciwe, ale nie on sam.
26.07.2012 | aktual.: 26.07.2012 13:47
- Na ile mogę, próbuję pomóc zjednoczyć uczciwych ludzi w Syrii i za granicą, żeby przygotować mapę drogową w celu wyjścia z kryzysu - oświadczył Tlas na łamach wychodzącej w Londynie panarabskiej gazety. Generał udzielił wywiadu w Arabii Saudyjskiej, dokąd udał się z krótką pielgrzymką. Tlas zaliczał się do najbliższych przyjaciół Asada.
Jak powiedział w wywiadzie, jest gotów do współpracy z główną siłą opozycyjną Narodową Radą Syryjską (NRS) i Wolną Armią Syryjską (WAS), składającą się głównie z dezerterów z wojsk rządowych. - Skontaktuję się ze wszystkim uczciwymi osobami, które chcą odbudować Syrię - czy będą to ludzie z NRS, czy WAS, czy też uczciwi członkowie reżimu - zapowiedział Tlas.
- Jest wielu ludzi we władzach, którzy nie mają krwi na rękach - dodał generał, wykluczając prezydenta Asada. - Nie widzę Syrii z Baszarem Al-Asadem - podkreślił Tlas, spytany o przyszłą rolę obecnego szefa państwa.
Generał Tlas podkreślił, że nie zamierza kierować Syrią postasadowską. - Nie chcę władzy. Chcę bezpieczeństwa i stabilizacji w Syrii (...). Nie opuściłem Syrii, żeby kierować (procesem) przemian (...), lecz ponieważ odmówiłem uczestniczenia w siłowym rozwiązaniu kryzysu, który według mnie jest dla reżimu samobójczy.
Opowiedział się za kolegialnym kierownictwem w Syrii. - Trudno jest jednej osobie wziąć odpowiedzialność za aktualną fazę (transformacji). Chodzi o to, żeby ekipa w kraju i za granicą współpracowały ze sobą w czasie tej fazy - wskazał Tlas. Wezwał do uniknięcia w Syrii "wybuchu konfliktu na tle wyznaniowym".
Wyraził ponadto nadzieję, że Arabia Saudyjska i kraje regionu pomogą w opracowaniu mapy drogowej.
We wtorek generał zaapelował w nadającej z Arabii Saudyjskiej telewizji Al-Arabija o "potępienie zbrodni reżimu" w Damaszku i o jedność w budowie "nowej Syrii". Było to jego pierwsze publiczne wystąpienie od czasu opuszczenia Syrii 6 lipca. Generał miał zbiec do Turcji.
Jego długie milczenie spowodowało, że pojawiły się wątpliwości, czy przyłączył się do powstańców walczących z reżimem Asada, czy po prostu uciekł przed wojną domową.