Zatrzymano lekarza, bo fałszował zaświadczenia
Osobisty lekarz Tadeusza B., aresztowanego biznesmena z Suwałk (podlaskie) został zatrzymany w czwartek przez funkcjonariuszy CBŚ pod zarzutem utrudniania spraw sądowych toczących się przeciwko biznesmenowi.
Lekarz utrudniał trzy postępowania sądowe toczące się przeciwko Tadeuszowi B. w ten sposób, że wystawił dwadzieścia fałszywych zaświadczeń o jego niezdolności do czynności procesowych w sądzie. Lekarz otrzymywał za to korzyści majątkowe - powiedział zastępca prokuratora okręgowego w Białymstoku, Sławomir Luks.
Według białostockiej prokuratury lekarz od marca 2000 roku do listopada 2001 roku pomagał biznesmenowi w unikaniu kontaktu z wymiarem sprawiedliwości. Wystawiał zaświadczenia i pobierał za nie od 30 do 50 zł.
Jak poinformował Luks, to jedenasta zatrzymana osoba w sprawie Tadeusza B. Dziesięciu postawiono już zarzuty, ośmiu jest aresztowanych.
Tadeusz B. to jeden z najbogatszych mieszkańców Suwałk. Jest właścicielem hurtowni alkoholi, restauracji oraz sieci sklepów na terenie Suwalszczyzny. Pod koniec marca został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚ. Prokuratura zarzuca mu paserstwo oraz podrabianie dokumentów księgowych. W związku z tym białostocki sąd aresztował biznesmena na trzy miesiące.
Dwa tygodnie później, na początku kwietnia CBŚ zatrzymało wiceprezydenta Suwałk Mieczysława G. oraz dwóch innych urzędników samorządowych, którym prokuratura zarzuca ujawnienie tajemnicy służbowej dotyczącej postępowania przygotowawczego jakie toczyło się w sprawie Tadeusza B. Urzędnicy wynosili z urzędu dokumenty dotyczące jego sprawy. Wiceprezydent został aresztowany na trzy miesiące.
Tadeusz B. przebywa obecnie na oddziale kardiologicznym Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach. Trafił tam po tym, gdy zasłabł na rozprawie, która w środę toczyła się przeciwko niemu w suwalskim sądzie. (an)