Trwa ładowanie...
15-11-2011 21:03

Zaskakujący scenariusz - znów stanie na czele SLD?

W Sojuszu nie ma poważnego kandydata na nowego przewodniczącego. Za to obecny jeździ po kraju i przekonuje kolegów, że był dobrym przywódcą. Byłby to zaskakujący sukces Grzegorza Napieralskiego, którego po porażce wyborczej SLD wielu wysyłało na polityczną emeryturę - pisze "Rzeczpospolita".

Zaskakujący scenariusz - znów stanie na czele SLD?Źródło: WP.PL, fot: Paulina Matysiak
d2yk04d
d2yk04d

Do konwencji nadzwyczajnej partii, która ma wybrać nowego szefa, zostały niespełna cztery tygodnie. Według anonimowego polityka z otoczenia przewodniczącego SLD, Napieralski objeżdża terenowe struktury partii, bo chce się uczciwie rozliczyć z czterech lat swoich rządów. - Powoli nastawienie do niego się zmienia. Coraz mniej ludzi go krytykuje - mówi nieoficjalnie.

Czy to oznacza, że wciąż aktualny lider partii zabiega o pozostanie na stanowisku do przyszłorocznego kongresu? Tomasz Kalita utrzymuje, że Napieralski jest jednak zdecydowany złożyć dymisję 10 grudnia.

Ale oprócz przewodniczącego nikt inny nie jeździ po kraju, by się zorientować, czy ma szanse powalczyć o przywództwo. Według warszawskiego polityka, możliwe jest również, że Napieralski pracuje nad tym, by na funkcję lidera wstawić któregoś ze swoich ludzi - donosi "Rzeczpospolita".

Według gazety, na giełdzie nazwisk potencjalnych liderów pojawili się Jerzy Wenderlich i Grzegorz Joński, rzecznik Klubu SLD z pokolenia Napieralskiego. Pierwszy jednak tego nie rozważa, natomiast drugi ma raczej niewielkie szanse.

d2yk04d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2yk04d
Więcej tematów