Żart Bidena na temat seksu budzi sensację w internecie
Katie Rogers, korespondentka "The New York Timesa", w swojej najnowszej książce ujawnia, że prezydent USA Joe Biden kiedyś żartobliwie zasugerował swoim współpracownikom, że sekret długotrwałego i szczęśliwego małżeństwa tkwi w "dobrym seksie".
26.02.2024 | aktual.: 26.02.2024 09:13
Książka Rogers, zatytułowana "American Woman: The Transformation of the Modern First Lady, from Hillary Clinton to Jill Biden" ("Amerykańska Kobieta: Przemiany Współczesnej Pierwszej Damy, od Hillary Clinton do Jill Biden"), ma trafić do sprzedaży w najbliższym tygodniu.
Agencja Reuters zauważyła, że według relacji dziennikarki, kiedy Biden zdecydował się zrezygnować z kandydowania na prezydenta w 2004 roku, poinformował o tym swoich współpracowników. W momencie, gdy jego żona Jill Biden weszła do pokoju w bluzce z napisem "NO" na brzuchu, Biden, który obecnie ma 81 lat, wyznał im, że nie ma większego zamiaru ubiegać się o prezydenturę.
- Wolałbym być w domu, uprawiając miłość z moją żoną, kiedy moje dzieci śpią – mówił. Ten szczegół, choć zajmuje jedynie kilka akapitów w obszernej, 276-stronicowej książce, zdołał przyciągnąć uwagę mediów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowa Bidena wywołały sensację
Deklaracja Bidena o seksie wywołała wówczas wzruszenie ramion rzecznika prasowego Białego Domu. Skwitował, że ówczesny senator Biden jest "szczerze i całkowicie zakochany w swojej żonie" - pisze Rogers.
"Joe, wygrywając prezydenturę, może i powstrzymał się od publicznych deklaracji na temat sypialni, ale żartował z współpracownikami, że 'dobry seks' to klucz do trwałego i szczęśliwego małżeństwa, ku wielkiemu rozczarowaniu jego żony" – zauważyła Rogers.
Według Reutersa książka nawiązuje do cierpienia Bidena, gdy jego pierwsza żona Neilia zginęła w wypadku samochodowym w 1972 roku wraz z ich córką Naomi. Ślub z Jill wziął w 1977 roku, ale zanim wyraziła na to zgodę, senator z Delaware musiał to jej zaproponować pięć razy.
"Byłem cierpliwy, jak tylko potrafiłem, ale to mnie zdenerwowało. Albo zdecydujesz się mnie poślubić, albo koniec, wychodzę. Nie będę prosił ponownie – oświadczył Biden przy piątej próbie" - pisze Rogers.
Czytaj także: