Zaraził żonę, domaga się odszkodowania
Przed rzeszowskim Sądem Okręgowym rozpoczął się w środę proces z powództwa małżeństwa zarażonego wirusem HIV. Według powodów, informacja o zarażeniu mężczyzny nie dotarła na czas i dlatego doszło do zarażenia jego żony. Pozwanym jest jest Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Zdrowia.
Sześć lat temu małżeństwo oddało krew w łańcuckim szpitalu. Wojewódzka Stacja Krwiodawstwa w Rzeszowie ustaliła, że krew pobrana od mężczyzny jest zakażona wirusem HIV i wysłała powiadomienie do nosiciela. Okazało się, że list do niego nie dotarł - wrócił do Rzeszowa, a stacja nie skontaktowała się powtórnie z zakażonym.
O zakażeniu wirusem mężczyzna dowiedział się dwa lata temu. Wówczas okazało się, że nosicielem HIV jest również jego żona. Obydwoje domagają się Skarbu Państwa 140 tysięcy złotych odszkodowania oraz 260 tysięcy zadośćuczynienia. (mk)