Zaprosili znajomego, związali go i męczyli całą noc
28-letni Kamil K. z Namysłowa razem z Henrykiem B. przez całą noc więzili, bili i przypalali żelazkiem swojego kompana. Właśnie usłyszał ostateczny wyrok: siedem lat pozbawienia wolności - informuje "Nowa Trybuna Opolska".
07.05.2009 | aktual.: 07.05.2009 21:21
Sąd Okręgowy w Opolu podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego w Kluczborku, od którego odwołał się skazany. - Nie znaleźliśmy żadnych okoliczności łagodzących - wyjaśnił sędzia Waldemar Krawczyk. - Skazany działał ze szczególnym okrucieństwem.
Do zdarzenia doszło w styczniu 2007 roku w Namysłowie. Adam C. przyjechał tam w odwiedziny do krewnych. W drodze do nich wszedł do baru na piwo. Tam spotkał Kamila K. Z baru wszyscy przenieśli się do mieszkania znajomego - Henryka B. Tam również pili alkohol. W pewnym momencie Adam C. podziękował za biesiadę i szykował się do wyjścia. To nie spodobało się jego kompanom, którzy przewrócili go na podłogę, związali, a potem bili i kopali.
Okładali go także drewnianymi wieszakami, złamali na nim drewniany drąg, bili młotkiem po palcach rąk i nóg. Przypalali go też papierosami i żelazkiem. Kiedy ofiara traciła przytomność, zanosili ją do łazienki i tam cucili zimną wodą. Żeby Adam C. nie krzyczał za głośno, usta zakneblowali mu jego własną skarpetą.
Nad ranem krzyki Adama C. usłyszeli jednak sąsiedzi, którzy wezwali policję.
Kamil K. usłyszał wyrok: siedem lat pozbawienia wolności. Henryk B. dostał trzy lata więzienia. Biegli uznali, że w chwili popełniania przestępstwa był częściowo niepoczytalny. Wyrok jest prawomocny.