Spotkanie - czwarte w ciągu 8 dni - zapewne nie doprowadzi do przełamania utrzymującego się impasu w kontaktach amerykańsko-chińskich w sprawie incydentu.
Chiny nadal domagają się formalnych przeprosin Waszyngtonu za wtargnięcie samolotu szpiegowskiego w strefę chińską (80 km od wybrzeży) i kolizję z myśliwcem chińskim, w wyniku której zaginął pilot.
Stany Zjednoczone kilkakrotnie - i to na najwyższym szczeblu - składały wyrazy ubolewania z powodu śmierci chińskiego pilota, wykluczają jednak możliwość przeprosin i żądają wypuszczenia załogi EP-3.
W niedzielę prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush wysłał osobisty list z kondolencjami do żony chińskiego pilota.(mag)