Zagrożenie lawinowe w Alpach
W alpejskich kurortach narciarskich, po
dużych opadach śniegu podczas weekendu, ogłoszono alert lawinowy. Od soboty lawiny zabiły cztery osoby. Niemal
wszyscy, którzy zginęli w lawinach, zboczyli z wyznaczonych tras.
06.03.2006 | aktual.: 07.03.2006 09:48
W poniedziałek we francuskiej miejscowości Tignes zginął Amerykanin, który zboczył z trasy narciarskiej - podały służby ratownicze. Niedaleko Tignes, w Val d'Isere, lawina zabrała 19-letniego Szweda. On także zboczył z wytyczonej trasy.
Lawiny we Francji i Szwajcarii były w poniedziałek przyczyną sporej liczby obrażeń. W pobliżu popularnej miejscowości Verbier poturbowanych zostało czworo narciarzy porwanych przez lawinę, której czoło miało 300 metrów szerokości.
W wieczornym poniedziałkowym biuletynie Federalny Instytut Badań nad Śniegiem i Lawinami z Davos przypomina, że "ludzie sami nadal uruchamiają lawiny". Instytut ostrzega, że w wielu rejonach Szwajcarii wciąż grozi samoistne zejście lawin. W nocy z poniedziałku na wtorek opady śniegu mogą zwiększyć zagrożenie lawinowe.
W sobotę 45-letnia kobieta, która zginęła w lawinie w pobliżu Les Diablerets, stała się 17. tegoroczną ofiarą lawin w Szwajcarii. We włoskich Alpach zginął w lawinie podziwiający widoki 28-letni norweski turysta.
Podczas weekendu w Szwajcarii szalały śnieżyce i pokrywa śnieżna urosła w wielu miejscach o 60 cm. Również w wielu rejonach Niemiec i Francji z powodu śniegu nieprzejezdnych było wiele dróg i doszło do opóźnień na lotniskach.
Warunki pogodowe w Niemczech były przyczyną wypadków, w których podczas weekendu zginęło 13 osób, a w Szwajcarii - trzy. W poniedziałek odblokowano większość dróg i tras kolejowych. Utrudnienia panowały z rana nadal na trasach dojazdowych do Monachium.
W poniedziałek oczyszczono drogi w pobliżu Val d'Isere i Tignes. Dzięki temu odblokowano ok. 2,5 tys. turystów, którzy mogli ruszyć w góry na trasy narciarskie albo zjechać w doliny.
Podczas weekendu ze względu na lawiny nieczynnych było we Francji wiele wyciągów. Zagrożenie w poniedziałek zmalało, choć nadal pozostaje duże w kilku rejonach.