Zagrożenia radioaktywne po wejściu do strefy Schengen
Wejście Polski do strefy Schengen zwiększy ryzyko wwozu na teren naszego kraju materiałów promieniotwórczych. Dotychczas Polska uchodziła za jedno z państw najlepiej chronionych przed zagrożeniami radiologicznymi. Już niedługo może się to zmienić - ostrzega prezes Państwowej Agencji Atomistyki, prof. Jerzy Niewodniczański.
W związku z unijnymi wytycznymi, nakazującymi utrzymanie płynności ruchu na wewnętrznych granicach UE, Straż graniczna musi zmienić sposób prowadzenia kontroli. W miejsce kontroli granicznej wprowadzone zostaną drogowe patrole. Wyposażeni w aparaturę wykrywającą materiały promieniotwórcze strażnicy będą mogli kontrolować samochody na terenie całego kraju - zapowiada płk. Tadeusz Hadyś ze Straży Granicznej.
Wzmocniona zostanie ochrona wschodniej granicy, która stanie się zewnętrzną granicą Unii. To właśnie tu próby przemytu substancji promieniotwórczych zdarzają się najczęściej. Polskie prawo dopuszcza posiadanie takich materiałów jedynie za specjalnym zezwoleniem. Jednak wiele osób przewozi substancje promieniotwórcze nieświadomie.
Płk. Hadyś zaznacza, że bardzo często strażnicy zatrzymują przemytników dzieł sztuki, które zostały oznakowane promieniotwórczym jodem. Dzięki takiemu oznakowaniu właściciele chcą mieć pewność, że towar nie zostanie w czasie transportu podmieniony. Na granicy zatrzymywane są również transporty skażonego drewna i żywności. Zdaniem płk. Hadysia po wejściu do strefy Schengen pochodzące z krajów byłego Związku Radzieckiego materiały promieniotwórcze będą mogły trafić do Polski poprzez słabiej strzeżone granice innych państw UE.
Nad bezpieczeństwem radiologicznym kraju czuwa podległe Państwowej Agencji Atomistyki Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych (CEZAR). Tu trafiają informacje o wszystkich legalnych transportach paliwa jądrowego oraz materiałów promieniotwórczych. Centrum przyjmuje też zgłoszenia o znalezieniu niezabezpieczonych źródeł promieniowania.