Zaciekły opór irackich rebeliantów
Oddziały amerykańsko-irackie napotkały na zaciekły opór irackich rebeliantów w zajmowanej dzielnicy Faludży, Dżolan - podało dowództwo sił USA. W atakowanej Faludży od rana słychać nieprzerwanie
odgłosy wybuchów i strzałów karabinowych. Rebelianci zestrzelili amerykański śmigłowiec. Tej informacji zaprzeczyło amerykańskie dowództwo.
09.11.2004 | aktual.: 09.11.2004 09:43
Amerykańskie oddziały, prowadzące ofensywę przeciwko rebeliantom irackim, weszły we wtorek rano na kilometr w głąb miasta i znajdują się niedaleko centrum. W Dżolan przeszukiwany jest każdy dom.
Jak podaje agencja Reutera, we wtorek rano nad całą Faludżą unosiły się kłęby dymów. Amerykańskie pociski zniszczyły m.in. jedną z klinik w centrum miasta, gdzie udzielano pomocy poszkodowanym po zajęciu w poniedziałek przez siły amerykańsko- irackie głównego szpitala miejskiego. W zburzonej klinice pod gruzami prawdopodobnie zginęli ludzie - zarówno lekarze jak i pacjenci - pisze Reuter, powołując się na informacje mieszkańców.
Reuter podał, powołując się na świadków, że nad miastem zestrzelony został amerykański śmigłowiec uczestniczący w bombardowaniach. Nie są znane losy załogi. Amerykańskie dowództwo zaprzeczyło tej informacji.
Wcześniej liczne oddziały irackich wojsk rządowych dołączyły rano do żołnierzy amerykańskich, którzy wydarli z rąk irackich rebeliantów tamtejszą stację kolejową. Walki w okolicach dworca trwają.
Tymczasowy rząd iracki chce zaprowadzić w kraju stabilizację przed planowanymi na styczeń wyborami powszechnymi. Jednym z istotnych elementów zaprowadzenia spokoju jest dla rządu odbicie z rąk rebeliantów Faludży, w któej - jak się podejrzewa - ukrywa się najbardziej poszukiwany iracki terrorysta Zarkawi.