Nieoczekiwane słowa byłego premiera o Holeckiej
Leszek Miller przyznał, że "był znajomym" Danuty Holeckiej. - Byliśmy znajomymi. Pani Holecka bardzo interesowała się rekonwalescencją mojej żony, która z kolei była po ciężkiej operacji nowotworowej. Mogę powiedzieć, że zachowywała się wzorowo - stwierdził były premier.
Leszek Miller opowiedział o swojej znajomości z byłą już twarzą propagandy w TVP w rozmowie z portalem Onet. Były premier odrzuca jednak zarzuty, że to dzięki niemu Danuta Holecka i Magdalena Ogórek (była już prowadząca w TVP Info - przyp. red.). stały się dzięki niemu "gwiazdami" publicznych mediów.
- Nie, nie dzięki mnie. Danuta Holecka żaliła mi się, że jest niedoceniana w telewizji, że jest spychana na dalszy plan, że jej kwalifikacje nie są właściwie wykorzystywane - stwierdził Miller.
Były lider SLD zdradził, że z Holecką rozmawiał przed 2015 rokiem. - Byliśmy znajomymi. Pani Holecka bardzo interesowała się rekonwalescencją mojej żony, która z kolei była po ciężkiej operacji nowotworowej - przyznał. - Mogę powiedzieć, że zachowywała się wzorowo - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpis Dudy o "żonie" i "jajach". Polityk kpi z prezydenta
"Reakcja na wypychanie". Holecka nie sprzyjała nikomu
Co ciekawe, późniejsza twarz "Wiadomości" według byłego premiera przed 2015 nie sprzyjała żadnej z partii politycznych.
- W każdym razie nie robiła to w sposób ostentacyjny. A to, co się potem stało, to w moim przekonaniu jest reakcją na jej spychanie, wypychanie, niedocenianie. Kiedy tylko dostała szansę, żeby, jak to się mówi, zrewanżować się, to tę szansę wykorzystała - ocenił Miller.
Źródło: Onet.pl