Trwa ładowanie...
d2p7fos
30-11-2006 09:39

Zabójstwo nagrane w policyjnym telefonie

70-letni emeryt z Nowej Huty Stefan K. stanął przed krakowskim sądem oskarżony o zastrzelenie 46-letniego syna i usiłowanie zabójstwa 26-letniego wnuka, który uciekając przed strzałami z pistoletu wyskoczył z okna mieszkania na trzecim piętrze. Przeżył i teraz jest w procesie oskarżycielem posiłkowym. Podczas feralnej awantury wnuk zadzwonił na komisariat, przypadkowo nagrały się odgłosy strzelaniny - donosi "Gazeta Krakowska".

d2p7fos
d2p7fos

Oskarżony mieszkał z żoną i rodziną syna Jana w bloku na os. Centrum A. Od wielu lat w rodzinie istniał konflikt, a domownicy od dawna skarżyli się na postępowanie starszego pana. Stefan K. ciągle urządzał awantury. Rzadko jednak dochodziło do rękoczynów, a policja interweniowała w mieszkaniu tylko raz, gdy przed kilku laty Stefan K. groził rodzinie pistoletem gazowym, na który miał pozwolenie.

Konflikt zaostrzył się, gdy Jan K. z żoną nie chciał świadczyć w procesie rozwodowym przed sądem na korzyść swej siostry, która jakoby była maltretowana przez męża. Stefan K. nie chciał tego synowi przebaczyć i ciągle powtarzał, że go zabije. Nikt nie wiedział, że dziadek posiada nielegalnie kupioną na Tomexie broń palną z ostrymi nabojami.

Feralnego dnia starszy pan wrócił podenerwowany do domu, bo brał udział w rozprawie rozwodowej córki. Całe popołudnie się awanturował. Gdy syn Jan postanowił zadzwonić po policję, Stefan K. wyjął pistolet i oddał do niego kilka strzałów. 26-letni wnuk Maciej czterokrotnie uniknął śmierci.

Za pierwszym razem broń dziadkowi się zacięła, za drugim - strzelec chybił, za trzecim razem przestrzelił wyskakującemu przez zamknięte okno na trzecim piętrze wnukowi miednicę, za czwartym ranny i leżący na trawniku mężczyzna zdołał uciec przed pociskiem. Stefan K. twierdzi, że niczego nie pamięta poza gwałtowną sprzeczką z synem i wnukiem oraz pierwszym strzałem, kiedy to celował jakoby w nogi.

d2p7fos

Twierdzi, że to on został sprowokowany przez ofiary i tylko się bronił. Co ciekawe, policja dysponuje nagraniem wydarzeń w mieszkaniu. Gdy podczas feralnej awantury wnuk zadzwonił na komisariat, przypadkowo nagrały się odgłosy strzelaniny.

Nagranie świadczy o tym, że synobójca nie działał w całkowitym amoku, gdyż tuż po oddaniu strzałów uzgadniał z żoną wersję wydarzeń zakładającą, że to on był ofiarą napaści, co zapisane jest w policyjnym nagraniu. Biegli nie stwierdzili u oskarżonego choroby psychicznej. Uznali jednak, że w momencie zabójstwa miał ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem. Stefanowi K. grozi kara dożywocia.

(woko)

d2p7fos
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2p7fos
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj