Zabójstwo gen. Marka Papały: świadek koronny nie widział strzału. "Wydedukował"
Wciąż nie ma stuprocentowej pewności, że generał Marek Papała zginął od strzału Igora M. "Patyka". Robert P., świadek koronny w sprawie zabójstwa Papały, który obciążył "Patyka", nie widział kto strzelał do generała. Śledczy nie mają też żadnego innego świadka, który widział moment śmierci byłego szefa policji – ustalili dziennikarze śledczy tvn24.pl. Mimo to łódzka prokuratura nie wycofuje się ze swoich tez i zapowiada nowe dowody.
23.01.2013 | aktual.: 23.01.2013 08:53
W kwietniu 2012 r. w wyniku zeznań Roberta P. prokuratorzy z Łodzi zarzucili Igorowi M. i jego kompanowi Mariuszowi M. zabójstwo Marka Papały "wspólnie i w porozumieniu". Z ustaleń tvn24.pl wynika, że do dziś prokuratorom nie udało się znaleźć bezpośrednich dowodów potwierdzających przebieg ostatnich chwil generała Papały.
Marek Papała został znaleziony martwy w swoim samochodzie 25 czerwca 1998 roku ok. godz. 22. Samochód stał zaparkowany na parkingu przed blokiem przy ul. Rzymowskiego, gdzie mieszkał były szef polskiej policji. Nigdy nie znaleziono łuski od śmiertelnego pocisku.
Naoczny świadek Robert P.
"Robert P. był naocznym świadkiem zdarzenia będącego jednym z przedmiotów śledztwa" - brzmi oficjalna wersja prokuratury. Tvn24.pl donosi, że główny świadek łódzkich prokuratorów, czyli Robert P. nie widział ani momentu strzału, ani generała, ani samochodu, w którym został zabity. W dniu śmierci Papały siedział on w samochodzie gangsterów, ale nie był przy próbie kradzieży auta generała. Robert P. miał powiedzieć prokuratorom, że w pewnej chwili zobaczył biegnącego Igora M., który kazał mu uciekać. I to wszystko.
"Patyk" nie wsiadł do samochodu, obaj oddalili się w różne strony. Dopiero następnego dnia Igor M. spotkał się z P. na jednej z "wylotówek" Warszawy i zwierzył się, że "chyba zabił człowieka". - Na tej podstawie świadek wydedukował, że chodziło o gen. Papałę - mówi tvn24.pl osoba, która zna treść zeznań świadka koronnego w łódzkim śledztwie. Dodatkowo oskarżycielom nie udało się znaleźć materialnego dowodu na to, że to "Patyk" oddał śmiertelny strzał.
Łódzka prokuratura zapowiada, że jeszcze w styczniu przedstawi nowe dowody ws. zabójstwa generała Papały.