Zabójcy Papały - pod ochroną?
Warszawska Prokuratura Okręgowa nie chce się wypowiadać o poniedziałkowych doniesieniach dzienników Rzeczpospolita i Życie, że w tym tygodniu mają zostać postawione zarzuty płatnym zabójcom podejrzanym o wykonanie wyroku na Marku Papale.
11.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Według informacji "Rzeczpospolitej" zabójcami komendanta głównego Policji byli zawodowi mordercy z Podbeskidzia, Ryszard Bogucki i Krzysztof Weremko. Nadal nie znany jest jednak motyw zabójstwa szefa policji.
Dzienniki napisały, że w tej sprawie policja zatrzymała Edwarda M., biznesmena mieszkającego w Stanach Zjednoczonych, podejrzewanego o zlecenie zabójstwa. Został on jednak wypuszczony na wolność.
Jeden z członków gdańskiej grupy płatnych zabójców zeznał, że widział dwa razy Edwarda M. w trakcie rozmów w sprawie zlecenia grupie zabójstwa Papały. Edward M. był dobrym znajomym zabitego komendanta. Kontaktował się z nim w ostatnim dniu życia.
Dziennik "Życie" podał, że biznesmenowi nie postawiono zarzutu zlecenia zabójstwa generała, bo sprzeciwiły się temu Ministerstwo Sprawiedliwości i warszawska prokuratura apelacyjna nadzorująca śledztwo w sprawie śmierci Papały. Według tych instytucji nie ma wystarczających dowodów winy Edwarda M. "Życie" sugeruje, że M. chronią dawne znajomości z politykami lewicy - jeszcze z czasów PRL.
Szef MSWiA Krzysztof Janik zaprzeczył doniesieniom "Życia", że Edward M. był dobrym znajomym ludzi z kierownictwa SLD. W rozmowie z Polskim Radiem Rzeszów, Krzysztof Janik powiedział, że znajomości podejrzanego Edwarda M. wśród ludzi związanych z SLD, nie dotyczyły ścisłego kierownictwa tej partii. Krzysztof Janik podkreślił, że Edward M. jest tylko jedną z wielu osób, które sprawdzają prowadzący śledztwo. Najważniejsze by zleceniodawcy udowodnić winę - dodał.
Szef MSWiA nie chciał wypowiadać się na temat terminu zakończenia śledztwa w sprawie zabójstwa Marka Papały. (and)