PolskaZabójcy 16-latki z Wrocławia grozi dożywocie

Zabójcy 16‑latki z Wrocławia grozi dożywocie

Zarzut brutalnego zabójstwa na tle seksualnym
postawiła wrocławska prokuratura 27-letniemu Wiesławowi M., który
przeszło tydzień temu zabił szesnastoletnią Maję z Wrocławia. Mężczyzna
przyznał się do zabójstwa. Grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie.

Jak powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus, prokuratura nie ujawnia szczegółów zarzutów ani śledztwa ze względu na drastyczność sprawy. Właściwie nie wiadomo dlaczego doszło do zabójstwa. Mężczyzna poznał szesnastolatkę przed klubem we Wrocławiu. Gdzieś razem poszli i wtedy doszło do zabójstwa - mówiła Klaus.

Podejrzany nie potrafił wyjaśnić motywów swego działania. Przyznał jedynie, że dusił nastolatkę i to pamięta. Nie potrafił jednak wyjaśnić, dlaczego doszło do gwałtu i zabójstwa. Ciało nastolatki znalazł przypadkowy przechodzień.

Wiesław M. bardzo przeprasza za to, co się stało, bardzo żałuje swojego czynu i prosi o łagodną karę - powiedziała Klaus. Dodała, że mężczyzna większą część swego dorosłego życia spędził w zakładach karnych, gdzie odbywał kary za drobne kradzieże i rozboje. Gdy nie siedział w więzieniu głównie podróżował pociągami, zajmując się żebractwem. Nie miał stałego miejsca zameldowania, pracy, nie utrzymywał kontaktów z rodziną.

Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski powiedział, że specjalna grupy policjantów powołana do wyjaśnienia zabójstwa 16-latki miała bardzo trudne zadanie, bo Wiesław M. pojawił się we Wrocławiu przez przypadek i na chwilę. Dopuścił się zabójstwa na przypadkowej osobie, którą znał zaledwie kilka godzin i odjechał w nieznanym kierunku.

Policjanci dotarli do wielu świadków z całego kraju, m.in. Gdyni, Międzyrzecza, Gorzowa Wielkopolskiego i innych miast. Wyselekcjonowali blisko pół tysiąca osób, które mogły brać udział w zdarzeniu, nawiązali współpracę z zakładami karnymi w kraju, podejrzewając, że sprawca mógł być już wcześniej karany za inne przestępstwa. Później ustalili, że sprawca poruszał się pociągami po całym kraju, zabezpieczyli nagrania z monitoringu na dworcach z kilku miast.

27-letniego Wiesława M. zatrzymano w Opolu, w mieszkaniu jego znajomej. Mężczyzna pochodzi z Kędzierzyna Koźla. Jak się okazało często nocował w wagonach na bocznicach kolejowych, w piwnicach, na klatkach schodowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)