"Za to, co Tusk robi z budżetem - Trybunał Stanu"
Świętokrzyscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości uważają, że premier Donald Tusk powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. W ten sposób komentują cięcia w budżecie państwa. W ich opinii szef rządu złamał ustawę budżetową na 2008 rok, a ponadto nie wykonał ustawy o finansowaniu polskiej armii.
03.02.2009 20:23
Poseł Krzysztof Lipiec powiedział, że z powodu nieudolności i beztroski rządu ucierpi wojsko, a w konsekwencji zakłady zbrojeniowe, w tym skarżyskie "Mesko'". - Dziura Tuska to tak naprawdę dziura w budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej - podkreślił.
Z kolei poseł Jarosław Rusiecki skrytykował rząd za - jak to ujął - chaos, który zdominował posunięcia związane z szukaniem oszczędności. Przypomniał, że jeszcze niedawno premier i minister finansów przekonywali, że pieniędzy w budżecie nie zabraknie. Dodał, że dopiero kilka dni temu zaczęło się gorączkowe szukanie oszczędności.
- To jest zawstydzające, że w tak niechlujny sposób traktuje się polski budżet, który jest fundamentem rozwoju nie tylko gospodarki, ale każdej polskiej rodziny - powiedział Rusiecki.
Jak zapowiedział Paweł Poncyljusz, PiS będzie domagał się dalszych wyjaśnień od rządu dotyczących oszczędności budżetowych. Jego zdaniem rząd robi wszystko, aby nie zwiększyć deficytu budżetowego, co - jak mówi poseł PiS - oznaczałoby przyznanie racji opozycji.
- Czekamy cały czas na spotkanie twarzą w twarz premiera z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Trzeba rozmawiać o ratowaniu sytuacji, a nie o udowadnianiu kto miał rację, a kto nie - powiedział Poncyljusz.
Minister finansów Jacek Rostowski poinformował, że rząd przyjął projekt oszczędności na łączną kwotę 19,7 mld zł. 10 miliardów złotych rząd zaoszczędził w resortach i województwach, przyjął też nową formę finansowania wydatków infrastrukturalnych na sumę 9,7 miliarda złotych. Rostowski zapowiedział, że w tym roku rząd będzie musiał sprzedać obligacje skarbu państwa na kwotę 155 mld zł.