ŚwiatZ Kopenhagi do domu w Budapeszcie wracał pieszo. Pomogli mu Polacy

Z Kopenhagi do domu w Budapeszcie wracał pieszo. Pomogli mu Polacy

48-letniemu Węgrowi zabrakło pieniędzy, dlatego... postanowił przejść trasę, która wynosi ponad 1300 km! Zmarznięty i wycieńczony podróżą wszedł do budynku Urzędu Gminy w Jordanowie Śląskim (woj. dolnośląskie). Tam zaopiekował się nim dzielnicowy.

Z Kopenhagi do domu w Budapeszcie wracał pieszo. Pomogli mu Polacy
Źródło zdjęć: © Policja

06.03.2018 | aktual.: 06.03.2018 17:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wytrwały piechur powiedział policjantowi, że w urzędzie chciałby jedynie się ogrzać, a jeśli to możliwe, spędzić noc. Dzielnicowy zabrał mężczyznę na komisariat, gdzie przygotowano mu ciepły posiłek.

Policjanci skontaktowali się z Konsulatem Generalnym Węgier w Krakowie. Wspólnie z jego pracownikiem ustalili, że wyczerpanemu wędrówką Węgrowi zostanie kupiony bilet powrotny do domu. Po kilkudziesięciu minutach funkcjonariusze odebrali faks z wydrukowanym biletem.

Policjanci przewieźli 48-latka na dworzec autobusowy we Wrocławiu, skąd odjechał do domu. Konsul Węgier Sándor Nedeczky podziękował polskim policjantom za "postawę godną najwyższego uznania".

Źródło: polsatnews.pl

Komentarze (369)