Trwa ładowanie...
d1yj3i7
13-09-2006 00:10

Z fontanny wystrzeliła lecznicza solanka

Chorzy na tarczycę nie muszą już jeździć aż
nad morze, by się kurować. Wystarczy, że wybiorą się z leżakami do
Dębowca na Śląsku Cieszyńskim, gdzie w poniedziałek z fontanny
wystrzeliła lecznicza solanka - zapowiada "Dziennik Zachodni".

d1yj3i7
d1yj3i7

Mam nadzieję, że teraz staniemy się popularni. W końcu wszystkim nam na Śląsku brakuje jodu - mówi wójt Adam Brudny. Pierwszy raz na lecznicze solanki w okolicach Dębowca natrafiono z początku XX. Chemisch-Mikroskopische Laboratorium w Wiedniu zakwalifikowało tutejszą solankę jako "miernie słoną o bardzo wysokiej zawartości jodu, znacznej ilości bromu i wolną od siarczanów". Badania złóż solanki doprowadziły do uruchomienia kopalni i warzelni, która z przerwami działa do dzisiaj.

Solanka ma wiele walorów leczniczych i kosmetycznych. Kąpiel w wodzie z rozpuszczoną solą z Dębowca dobrze wpływa na zakończenia nerwów, ukrwienie skóry, zmniejsza obrzęki. Jony jodkowe, wapniowe i magnezowe działają ponadto przeciwzapalnie i odkażająco na drogi oddechowe. Produkowana z solanki sól pomaga leczyć tarczycę i drogi oddechowe, a nawet podobno likwiduje celulitis.

Mieszkańcy Dębowca pamiętają jeszcze, jak w najlepszych latach warzelni ludzie całymi rodzinami rozkładali się przed zakładem z leżakami. Spędzali tak całe dni. Dzisiaj też tak ma być. Kazimierz Leszczyna, właściciel Kopalni i Warzelni Solanek w Dębowcu oraz wójt Adam Brudny razem wpadli na pomysł, aby wzorem Ciechocinka czy innych kurortów udostępnić solanki kuracjuszom. W końcu z Katowic do Dębowca jest bliżej niż nad morze - mówi Leszczyna.

W parku urządzonym w centrum wsi stanęła mała fontanna w formie grzyba. Z wody uwalnia się jod, który można wdychać przesiadując na ławkach. Litr wody morskiej zawiera 6 mg jodu, a nasza solanka aż 110 mg- zachwala Kazimierz Leszczyna. Jego warzelnia za darmo dostarcza solankę do fontanny. Władze gminy wystawiły fontannę na próbę. Koszt był niewielki, a liczą, że solanka przyciągnie turystów, dzięki którym w Dębowcu powstaną nowe lokale gastronomiczne, gospodarstwa agroturystyczne i kwatery.

d1yj3i7

Marzą nam się turyści. Trzeba wykorzystać naturalne bogactwa Dębowca - przekonuje Adam Brudny. Dębowiec jest pierwszą gminą na Podbeskidziu, która zdecydowała się chociaż w minimalnym stopniu wykorzystać naturalne bogactwa. W innych gminnych, np. w Ustroniu, Soli na Żywiecczyźnie czy podbielskim Jaworzu, od lat mówi się o konieczności wybudowania basenów termalnych, jednak dotąd władze nie zrobiły nawet brodzika, w którym można pomoczyć nogi. (PAP)

d1yj3i7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1yj3i7
Więcej tematów