Występ Jana Pietrzaka nie spodobał się nawet TVP. Telewizja we wszystkich zestawieniach pomija dane dotyczące oglądalności recitalu
Tegoroczne Opole z całą pewnością zostanie zapamiętane jako festiwal wpadek. Przed jego rozpoczęciem TVP na każdym kroku podkreślała, że widzowie będą zachwyceni dwoma jubileuszowymi koncertami Maryli Rodowicz i Jana Pietrzaka. O ile ten pierwszy był chętnie oglądany, o tyle drugi okazał się porażką. Recital obejrzała garstka osób, a zdjęcia pustej widowni szybko obiegły internet. W wynikach oglądalności, którymi Telewizja Polska się chwali, zabrakło koncertu satyryka. Przypadek?
Recital satyryka z okazji 50-lecia kariery na estradzie oglądało bardzo mało ludzi. Jak się okazuje, do końca koncertu dotrwało niespełna 200 osób. Co przy 3653 miejscach siedzących jest z całą pewnością najgorszym wynikiem w wieloletniej historii festiwalu. Do końca koncertu nie dotrwał nawet Jacek Kurski, który i tak w czasie jego trwania częściej spoglądał na ekran swojego smartfona, niż na to co działo się na scenie.
Telewizja Polska na swojej stronie opublikowała właśnie badania firmy Nielsen. Najwięcej widzów zgromadził jubileuszowy występ Maryli Rodowicz. Koncert oglądało niemal 4 mln osób. "Debiuty" obejrzało już znacznie mniej osób, bo raptem 1,2 mln widzów. Sobotni koncert "Premier" zgromadził przed telewizorami 2,4 mln widzów. Niedzielne "Od Opola do Opola" oglądało ponad 3 mln widzów a "After Party" ok. 1,5 mln osób.
Choć wyniki są poprawne, większą uwagę zwraca w zestawieniu brak informacji o recitalu Jana Pietrzaka. Mimo że operatorzy TVP robili wszystko, by nie pokazywać pustych miejsc na widowni, ciężko byłoby się chwalić kiepskimi wynikami oglądalności. Telewizja Polska w swojej bezradności najwyraźniej stwierdziła, że najbezpieczniej będzie przemilczeć wyniki.
Najwyraźniej TVP chce również, by nikt nie miał już możliwości ponownego obejrzenia muzycznego blamażu. W serwisie VOD Telewizja Polska nie udostępniła recitalu Pietrzaka, podobnie zresztą jak jubileuszu Maryli Rodowicz.