"Wystąpienie Putina obraźliwe i rozczarowujące"
Jacek Saryusz-Wolski i Dariusz Rosati krytycznie ocenili udział polskiej delegacji w moskiewskich obchodach zakończenia II wojny światowej. Obaj eurodeputowani byli gośćmi "Sygnałów Dnia".
10.05.2005 | aktual.: 10.05.2005 09:14
Jacek Saryusz-Wolski uważa, że przemówienie prezydenta Rosji na moskiewskich obchodach Dnia Zwycięstwa było wiecej niż przykre, a nawet dla Polski obraźliwe. Jego zdaniem przemówienie Putina obraża Polskę przez to co zostało w nim przemilczane.
Dariusz Rosati powiedział, że wystąpienie z polskiego punktu widzenia było rozczarowujące. Nazwał je typowym przemówieniem propagandowym, obliczonym na odbiorcę wewnętrznego. Zdaniem Rosatiego wpisuje się ono w całą strategię polityki zagranicznej Rosji, którą jest odbudowa jej imperialnej pozycji.
Oceniając obecność na moskierwskich obchodach generała Jaruzelskiego Dariusz Rosati powiedział, że była ona wynikiwm świadomej akcji Kremla. Chodziło o pokazanie Polakom, że Rosja będzie prowadziła wobec Polski własną politykę. Według Dariusza Rosatiego odznaczanie generała, kojarzonego w Polsce ze stanem wojennym, ma znamiona politycznej prowokacji.
W opinii Jacka Saryusza-Wolskiego w sytuacji, kiedy do Moskwy nie przyjechali przywódcy Litwy i Estonii lepiej byłoby, gdyby również nie było tam prezydenta Polski. Z kolei Dariusz Rosati uważa, że to kto miał rację w sprawie obecności Aleksandra Kwaśniewskiego w Moskwie okaże się za jakiś czas. Dodał, że sprawa jest trudna, bo Polska powinna być razem z sojusznikami w Dniu Zwycięstwa. Z drugiej jednak strony powinniśmy jasno i wyraźnie powiedzieć, że oczekujemy od Rosji rozliczenia z historią i uznania że koniec drugiej wojny światowej był dla części Europy początkiem kolejnego zniewolenia.