Polska"Wypowiedź Górskiego musi zbadać Komisja Etyki"

"Wypowiedź Górskiego musi zbadać Komisja Etyki"

- Wypowiedź posła PiS Artura Górskiego w
sprawie amerykańskiego prezydenta elekta Baracka Obamy musi być
zbadana przez Komisję Etyki Poselskiej - uważa marszałek Sejmu
Bronisław Komorowski. Jego zdaniem powinna się nią zająć także
prokuratura.

11.11.2008 | aktual.: 11.11.2008 15:16

- Niewątpliwie nie można sprawy zbagatelizować. Sprawa musi być zbadana według mnie zarówno przez Komisję Etyki Poselskiej - od strony etyczności czy braku etyczności zachowań posła, ale ze względu na stwierdzenie pana prezydenta o rasistowskich poglądach, wydaje mi się, że prokuratura nie będzie miała innego wyjścia, jak również sprawę zbadać od strony przepisów prawa - powiedział Komorowski.

Z wnioskiem o ocenę wystąpienia posła zamierza zwrócić się do Komisji Etyki Poselskiej za pośrednictwem marszałka Sejmu Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Politycy SdPl zapowiedzieli, że złożą zawiadomienie do prokuratury dotyczące wypowiedzi Górskiego.

Zdaniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest to wypowiedź "zdumiewająca, niedopuszczalna i rasistowska". - To są poglądy wysoce oryginalne, z których jest znany pan poseł. Ja oczywiście, ani miażdżąca większość partii, której byłem członkiem tego rodzaju poglądów nie podziela - mówił Lech Kaczyński podczas poniedziałkowej wizyty w Łodzi.

Komorowski powiedział, że wniosek MSZ zapewne dotrze do niego po Święcie Niepodległości i zostanie on potraktowany jako zgłoszenie przez instytucję potrzeby zbadania zachowania jednego z posłów.

Marszałek na razie nie zamierza sam występować do Komisji w tej sprawie. - Nie ma sensu mnożenia wniosków. Rozumiem, że wniosek jest w drodze. Pewnie po Święcie 11 listopada Prezydium Sejmu ten wniosek dostanie, natychmiast rozpatrzy i przekaże do Komisji Etyki - mówił marszałek Sejmu. Zaznaczył, że każdy obywatel i każda instytucja może wystąpić o zbadanie wystąpienia lub zachowania posła pod względem etycznym.

Komorowski mówił, że oświadczenie posła Górskiego miało miejsce w późnych godzinach nocnych. - Chyba początkowo nikt na to specjalnie nie zwrócił uwagi. Nabrało to ogromnego znaczenia w momencie, kiedy podniosły tę kwestię media zachodnie - ocenił Komorowski.

- To jest rzecz bardzo przykra, kiedy okazuje się, że jedno nierozsądne, delikatnie mówiąc, nierozsądne wystąpienie indywidualne posła przynosi daleko idące straty z punktu widzenia opinii o Polsce na świecie - uważa Komorowski.

Według niego sprawę tę jakby "stawia na ostrzu noża" ocena prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Głoszenie poglądów rasistowskich jest w Polsce zabronione z mocy konstytucji, więc wypowiedź pana prezydenta nadała tej sprawie dodatkowy impuls, dodatkowy charakter - uważa marszałek Sejmu.

Chodzi o wygłoszone w ubiegłą środę w Sejmie przez Górskiego oświadczenie, w którym powiedział m.in., że "głową największego na świecie mocarstwa został kumpel lewackiego terrorysty Williama Ayersa, polityk uważany przez republikańską prawicę za czarnoskórego kryptokomunistę".

Jak mówił, "Al-Kaida już zaciera ręce z radości, że nowy prezydent wybiera pokój a nie wojnę; w kwestiach polityki zagranicznej Obama jest pacyfistą i - jak określili go republikanie - naiwnym mięczakiem". Według niego, "Obama to nadchodząca katastrofa. To koniec cywilizacji białego człowieka".

Górski w liście do marszałka Sejmu przeprosił Sejm za "zamieszanie medialne" wywołane jego oświadczeniem w sprawie Baracka Obamy. Poseł podkreślił, że nie miał zamiaru nikogo obrazić, ani nie miał intencji, które są mu przypisywane.

Według posła "faktycznie, kilka słów i sformułowań może budzić wątpliwości" niemniej jego zdaniem "nie można uznać ich za rasistowskie". Górski napisał do marszałka Sejmu, że jego wypowiedź została przez media "zmanipulowana", ponieważ pominięto istotę jego oświadczenia, w którym prezentował poglądy amerykańskiego prezydenta elekta, a skoncentrowano się na kilku wyjętych z kontekstu sformułowaniach, które - jak przyznał - "nie zawsze były szczęśliwie użyte".

Pytany, czy żałuje swojego wystąpienia Górski powiedział, że może żałować niektórych sformułowań. Wyjaśnił, że chodzi o fragment, w którym cytował swojego klubowego kolegę Stanisława Piętę, o końcu cywilizacji białego człowieka. - To było nierozważne, a poza tym fragmentem w zasadzie nie żałuję - stwierdził polityk PiS.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)