Wypadek w moskiewskim metrze. Rośnie liczba zabitych i rannych
Do 20 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wypadku w moskiewskim metrze, do którego doszło w godzinach rannych niedaleko od stacji "Sławianski Bulwar" Arbacko-Pokrowskiej niebieskiej linii. Co najmniej 150 rannych znalazło się w szpitalach. Wśród ofiar nie ma Polaków.
Część ciał wciąż znajduje się w wykolejonych wagonach.
Do wypadku doszło około godziny 8.30 (6.30 czasu warszawskiego) między stacjami "Sławianski Bulwar" i "Park Pobiedy" na niebieskiej linii metra. Trzy wagony metra wypadły z torów, gdy pociąg gwałtownie zahamował z powodu spadku napięcia w trakcji.
Wicemer Moskwy Piotr Biriukow zdementował wcześniejszą informację, jakoby wśród zabitych był maszynista feralnego pociągu. - Jest w szpitalu - powiedział.
Dodał, że metro na linii Arbacko-Pokrowskiej wznowi kursowanie w ciągu 48 godzin. Na środę w Moskwie ogłoszono żałobę.
Wcześniej medyczne źródła podały, że w metrze zginęło 16 osób.
Podczas akcji ratunkowej ewakuowano około 200 osób. Co najmniej 150 rannych znalazło się w szpitalach.
Eksperci twierdzą, że na linii "Arbatsko - Pokrowskiej" nastąpił gwałtowny spadek napięcia, co spowodowało uruchomienie hamulców awaryjnych podziemnego pociągu. W wyniku gwałtownej utraty prędkości, najpierw jeden wagon częściowo wypadł z torów, a później kolejne dwa.
Minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Rosji Władimir Puczkow powiedział dziennikarzom, że krążące informacje o wybuchu w tunelu metra pomiędzy stacjami "Sławiański Bulwar" i "Park Pobiedy" są nieprawdziwe, a "awaria miała charakter czysto techniczny". Dodał, że badaniu przyczyn katastrofy nie jest brana pod uwagę ewentualność zamachu.
"Park Pobiedy" jest najgłębszą stacją moskiewskiego metra; otwarto ją w 2003 roku, a stację "Sławianski Bulwar" - pięć lat później.
Прекращено движение от киевской до молодежной #метро#сегодня#событие pic.twitter.com/CwSW8EFxMx
— Сукурен (@Sukuren) lipiec 15, 2014